Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Karolina Gilon pochodzi z Mrągowa. Przygodę z telewizją zaczęła od wystąpienia w programie Operacja stylówa.
Zostałam wkręcona w ten program, nie wiedziałam, na czym będzie polegać
– wyjaśnia.
Myślałam, że to będzie zwykła metamorfoza. Nałożyli mi perukę na głowę, ubrali w ciuchy, których nigdy w życiu bym na siebie nie założyła. Porobiłam z siebie kretynkę, ale było śmiesznie.
Jej prawdziwym telewizyjnym debiutem było wystąpienie w serialu Miłość na bogato. Jednak rozpoznawalność zyskała dzięki wzięciu udziału w programie Top Model. Zostań modelką. Mimo że jury miało zastrzeżenia co do jej kobiecych kształtów i tatuaży, kobieta zajęła w programie 4 miejsce.
W 2016 roku poprowadziła swój pierwszy program DeFacto w TTV a rok później została prowadzącą programu Druga Twarz, w którym pomagała uczestnikom w metamorfozie wyglądu. W 2019 roku została prowadzącą program Love Island. Wyspa miłości. Karolina Gilon była także jedną z prowadzących Sylwestra z Polsatem.
Jej profil na Instagramie obserwuje ponad pół miliona fanów. Jaki czas temu celebrytka opublikowała filmik, który opatrzyła opisem:
Hahahhahahahahha to jest za grube!!!!! Ojjjjj droga była długaaaaaaaa i kręta, ale wiecie co? Kocham każdy moment mojego życia! Niezależnie od tego jak wyglądałam :) z reszta.. moda była inna tak?
Zaskoczeni fani od razu zaczęli komentować post:
Karolina, mów co chcesz, ale zawsze wyglądałaś ok. Nie grubo.
Całe życie piękna, nawet z tych "obciachowych" czasów
Piękna w każdej odsłonie…
W wywiadzie dla magazynu Party, Gilon opowiedziała o tym, jak dba o formę:
Dużo bardziej o siebie dbam. Bardzo dużo trenuję z moją trenerką Gosią, jeszcze też zdrowo się odżywiam, suplementuję, dbam w życiu o taki balans. Mam też moją ukochaną panią doktor, do której często jeżdżę. Dbam o cerę, dbam o moją buzię, żeby to było wszystko estetyczne. To jest po prostu dbanie o siebie. Takie, jakie powinna stosować każda kobieta
- podkreśliła.
Gilon została zapytana też o to, czy nie wstydzi się "starej siebie" patrząc na archiwalne fotki. Ta wyznała jednak, że ma do tego ogromny dystans i z uśmiechem patrzy na swoje dawne oblicze.
Ja ostatnio rolkę wrzuciłam nawet ze swoimi starymi zdjęciami na Insta i ja po prostu mam do tego dystans ogromny. Bardzo się do tych zdjęć uśmiecham, jak bardzo się zmieniłam i w ogóle szacun, że tak mi się udało. Nie chciałabym nigdy wrócić do tamtych lat. [...] Koleżanki moje przeżywają, że mają trzydzieści coś lat, a ja się tak jaram, bo ja się teraz najlepiej czuję, więc nie chciałbym wrócić do przeszłości - przyznała.
Źródło: Party
Przeczytaj również: W tych zestawach 50-tki wyglądają stylowo i młodzieńczo!