Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Esmé Bianco to angielska aktorka i poetka. Większość fanów pamięta ją z "Gry o Tron". Dwa lata temu kobieta oskarżyła Marilyna Mansona o gwałt. Podobne zeznania złożyły inne potencjalne poszkodowane. Artysta nie usłyszał jednak zarzutów, a sprawa zakończyła się poza sądem. Jak do tego doszło?
Według zeznań Esmé Bianco kontrowersyjny muzyk miał ją oszukać i zgwałcić. Jak podawali jej prawnicy, artysta obiecywał jej role w filmach i teledyskach, by podstępem namówić aktorkę do podróży do Los Angeles. Po dotarciu do "miasta aniołów" Manson miał grozić Bianco, a także używać siły, aby zmusić ją do czynności seksualnych, na które nie wyraziła zgody. Celebryta zaprzeczył wszelkim doniesieniom. Na swoim profilu na Instagramie opublikował post, w którym twierdzi, że w każdej z jego relacji intymnych partnerki wyrażały zgodę z własnej, nieprzymuszonej woli.
Oskarżenia dotyczyły wydarzeń z 2011 roku. Przez to sprawa uległa przedawnieniu. Bianco pozwała muzyka, a do jej oskarżeń dołączyły się inne kobiety. Mansonowi nigdy jednak nie postawiono zarzutów. Niedawno do mediów trafiła informacja o tym, że sprawa zakończyła się poza sądem.
Jak podają prawnicy Esmé Bianco, kobieta wycofała zarzuty wobec Mansona. Po prawie dwóch latach od głośnego skandalu, do procesu jednak nie dojdzie. - Moja klientka chce iść dalej, kontynuując swoją karierę i życie - stwierdzili adwokaci aktorki. Oznacza to więc, że sprawa została rozwiązana poza drogą sądową. Mimo to, na profilach artystów nadal można zobaczyć powiązane z nią posty. Zarówno Marilyn Manson, jak i Esmé Bianco nie usunęli ich z portali społecznościowych.