Helen Hewlett wdała się w romans z kolegą w pracy. Choć trwał krótko, kobieta prześladowała go przez wiele miesięcy. Gdy to nie wystarczyło, zleciła płatnemu zabójcy, by go zabił. Miała za to zapłacić ponad 100 tys. złotych.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Helen Hewlett pracowała w fabryce Linda McCartney, gdzie poznała 50-letniego Paula Beltona. Choć oboje mieli stałych partnerów oraz dzieci, pozwolili sobie na flirt, który szybko skończył się zdradą. Para uprawiała seks w samochodzie. Choć sytuacja była jednorazowa, a mężczyzna niemal natychmiast miał jej pożałować, szybko okazało się, że Helen Hewlett ma na jego punkcie obsesję. Prześladowała go przez ponad 18 miesięcy. Wysyłała jednoznaczne wiadomości o podtekście seksualnym i bezpodstawnie oskarżała o zastraszanie i molestowanie innych kobiet. Gdy mężczyzna zmienił miejsce pracy, regularnie go śledziła. Okazało się, że był to dopiero początek.
Jak podaje portal thesun.co.uk, kobieta postanowiła wybrać wszystkie oszczędności, pieniądze z bieżących rachunków oraz wziąć kredyt, by za pośrednictwem tzw. darknetu (ciemna, nielegalna strona internetu) "złożyć zamówienie" na zabójstwo. Ofiarą miał być jej niedoszły kochanek. Podała jego imię, nazwisko, adres domowy i służbowy oraz zdjęcie. Kosztowało ją to ponad 20 tysięcy funtów, czyli około 110 tysięcy złotych. Chciała, aby wszystko wyglądało na wypadek.
Helen Hewlett trafiła w ręce policji po poufnym zgłoszeniu. Choć wypiera się, że opłaciła i wysłała zlecenie zabójstwa, służby odkryły, że regularnie sprawdzała w internecie śmiertelne wypadki. Kobieta zaprzecza wszelkim zarzutom o nakłanianiu do morderstwa oraz prześladowaniu od stycznia 2021 do sierpnia 2022. Proces w sądzie trwa.