Garou, a właściwie Pierre Garand, to kanadyjski piosenkarz, znany z takich hitów, jak "Gitan" czy "Seul". W latach 90. był on jednym z najpopularniejszych artystów. Jego aksamitny głos sprawił, że podbił serca milionów kobiet na całym świecie. Wokalista ma także rzeszę fanów w Polsce. W 2022 roku zagrał koncerty w największych polskich miastach. Piosenkarz wydał aż 8 płyt i niezliczoną ilość singli. Teraz jednak postanowił nieco wycofać się z życia publicznego i zamieszkał w lesie.
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Garou w rozmowie z francuskim dziennikiem "Le Parisien" wyznał, że obecnie jest "zupełnie sam" i jest mu z tym dobrze. Od 2013 roku wokalista był związany z modelką, Stephanie Fournier. Dopytywany o rozstanie odpowiadał jednak wymijająco. Może to świadczyć o zakończeniu relacji.
Garou opowiedział w rozmowie o swoim życiu z dala od blasku fleszy. Okazuje się, że artysta wykupił fragment lasu, w którym zamieszkał. Zdradził czym się zajmuje w wolnych chwilach:
Robię mój własny syrop klonowy. Wiem, że to banał, ale daje mi to radość. Poza tym ścinam drzewa. Odnowiłem też starą stodołę, która była bliska zawaleniu. Teraz to moja pracownia.
Wokalista mnie zamierza jednak rezygnować z kariery muzycznej. Zapowiedział już trasę koncertową na 2023 rok. Będzie go można usłyszeć m.in. w Paryżu, Brukseli, Genewie czy Strasburgu.
Wokalista obecnie ma 50 lat, a fanki sprzed lat wciąż są mu wierne. Być może niektóre z nich pamiętają jeszcze występy wokalisty na Polsat Sopot Festival w 2002 i 2014 roku.
Obecnie wokalista powraca do folkowych brzmień. Twierdzi, że ten rodzaj muzyki działa na niego uspokajająco. Jego inspiracją jest amerykańsko-francuski piosenkarz, który w swojej twórczości łączył folk, country i francuski pop. Garou wydał nawet album z jego coverami:
Joe Dassin od zawsze był w moim życiu. To są pierwsze piosenki, których słuchałem, ponieważ moi rodzice często je puszczali.
OFERTY AVANTI24.PL: po modowe inspiracje zapraszamy na Avanti24.pl