W "Mam Talent" konkurował z Sarą James. Niewiarygodne, co zrobił na scenie. Publiczność wstawała z miejsc

Młody instrumentalista Avory Dixon dwukrotnie konkurował z Sarą James w amerykańskim "Mam Talent", radząc sobie równie dobrze. Zamiłowanie do nietypowego instrumentu zawdzięcza swojemu sławnemu dziadkowi. Dziś mierzy się jednak nie tylko z klasycznym repertuarem. Jego interpretacja słynnego przeboju porwała jurorów i publiczność. Czy to wystarczyło, by awansował do finału?

Podobno talent ma się we krwi, a w przypadku niektórych jest to wielopokoleniowa tradycja. Idealnym przykładem jest Avery Dixon, 22-letni saksofonista, który opanował grę na tym wymagającym instrumencie w zaledwie kilka miesięcy. Grał na nim również jego słynny dziadek, który współpracował z ikonami muzyki.

Zobacz też: najgorętsze modowe trendy na Avanti24.pl

Talent tkwił w rodzinie

Młody muzyk rozpoczął swoją przygodę z saksofonem jako dziecko, gdy przykuł jego uwagę na wystawie jednego ze sklepów muzycznych. Wybór był nieprzypadkowy, bo Dixon jest wnukiem Maxwella Davisa - cenionego saksofonisty rhythm n' bluesowego, w przeszłości akompaniującego m.in. BB Kingowi czy współpracującego z Percym Mayfieldem i T-Bone Walkerem. 22-latek poszedł w ślady dziadka i już jako 12-latek zagrał w New York’s Symphony Hall. Otrzymał nagrodę Kongresu, a także tytuł najlepszego Międzynarodowego Artysty Solowego, jak również zwyciężył w kategorii Best Gospel podczas rozdania Gospel Choice Awards. Jego talent już na początku nie przeszedł więc bez echa, ale największą rozpoznawalność zapewnił mu udział w popularnym programie telewizyjnym.

Zobacz wideo Sara James: Jestem na tym świecie po to, żeby robić muzę

Muzyk dwukrotnie konkurował z Sarą James

Dixon był uczestnikiem 17. sezonu America's Got Talent, w którym brała udział również Sara James i podobnie jak ona został nagrodzony złotym przyciskiem, gwarantującym awans do następnego etapu programu. Choć nie wygrał show, znalazł się w najlepszej jedenastce uczestników, a z polską wokalistką ponownie spotkał się w specjalnej edycji "America's Got Talent: All Stars". Jego występ znów zrobił na jurorach spore wrażenie.

Stęskniliśmy się za tobą!

- przyznał juror Simon Cowell gdy tylko uczestnik wszedł na scenę i zapytał go, jak zmieniło się jego życie od ostatniego finału amerykańskiego "Mam Talent". Dixon przyznał, że dzięki programowi otrzymuje propozycje koncertowania na całym świecie, a jego sąsiedzi już nie narzekają, gdy ćwiczy.

 

Muzyk zdecydował się wykonać w towarzystwie zespołu własną interpretację przeboju "Happy" Pharella Williamsa, która wyjątkowo przypadła do gustu widzom i sprawiła, że wstawali z miejsc.

To "America's Got Talent: All Stars", a ty zdecydowanie jesteś prawdziwą gwiazdą.

- komentowało jury. Cowell wahał się, czy w przypadku Dixona ponownie skorzystać ze złotego przycisku, jednak ostatecznie powstrzymał się od tej decyzji. Głosami publiczności chłopakowi i tak udało się przejść do wielkiego finału, którego zwycięzcę poznamy niebawem.

Więcej o: