Zarabia setki tysięcy, ale boi się o swoje życie. "Policja kazała mi znaleźć inną pracę"

Fenella Fox to 28-letnia kobieta z Bristolu w Wielkiej Brytanii. Najbardziej znana jest na portalu OnlyFans. To właśnie tam doczekała się rzeszy fanów, dzięki którym zarabia setki tysięcy. Finansowy sukces ma niestety także ciemną stronę. Dziewczyna codziennie musi mierzyć się z groźbami.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Fenella Fox jest sexworkerką, której głównym źródłem dochodu są subskrypcje na OnlyFans. Influencerka promuje w pełni naturalny styl, między innymi przez to, że przestała się golić. W wywiadzie dla "Daily Star" kobieta przyznała, że codziennie mierzy się z groźbami od mężczyzn.

Zobacz wideo Klaudia Kołodziejczyk o zarobkach na OnlyFans: Pomiędzy paręnaście a parędziesiąt tysięcy miesięcznie

Obserwuje ją ponad 150 tysięcy użytkowników. Miała wielu stalkerów, a mężczyźni grozili jej gwałtem

Fenella Fox cieszy się sporą popularnością w internecie. Dzięki udostępnianiu erotycznych materiałów na portalu OnlyFans zarabia setki tysięcy, jednak nie może w pełni cieszyć się z finansowego sukcesu. Kobieta wielokrotnie zmagała się z ohydnymi komentarzami, w których nie brakowało gróźb. Co gorsza, spotkała się także z mężczyznami udostępniającymi jej adres, a także nagie zdjęcia bez jej zgody. - Trafiałam na fora, na których grupy facetów dyskutowały o tym, że zasługuje na to, aby zostać zgwałcona oraz w jaki sposób by to zrobili - przyznała kobieta. - Wielu z nich chwaliło się, że mnie zna, czy chodziło ze mną do szkoły. Udostępniali przy tym moje dane i zdjęcia. To smutne, jak wielu mężczyzn łączy siły, żeby gnębić kobiety, zwłaszcza te pracujące w branżach powiązanych z seksem.

 

Jak sama przyznaje, nie jest w stanie zliczyć, ile gróźb otrzymała przez lata swojej działalności. Influencerka uczęszcza na terapię, która pomaga jej zmagać się z wywołaną przez nie traumą. Najwięcej ohydnych komentarzy otrzymywała, gdy po raz pierwszy zdecydowała się przestać golić pachy. Jej w pełni naturalny wygląd wzbudził niewyjaśnione oburzenie mężczyzn, którzy nie kryli swojej pogardy.

Jeden z jej stalkerów trafił za kratki. "Policja kazała mi zmienić pracę"

Przez lata kobieta musiała również mierzyć się ze stalkerami. Jeden z nich stale wysyłał jej długie maile, w których podkreśla, że Fenella "należy do niego". Inny ze śledzących ją mężczyzn nie przestawał jej grozić. W pewnym momencie influencerka zgłosiła sprawę na policję. - Początkowo funkcjonariusze nie brali mnie na poważnie. Policja kazała mi zmienić pracę. - powiedziała. - Najpierw bałam się zgłaszać te groźby do odpowiednich służb, dzisiaj robię to za każdym razem. Przecież nigdy nie wiesz, czego można spodziewać się po takich ludziach. 

 
Więcej o: