Sansewieria gwinejska jest popularną rośliną doniczkową, którą wielu z nas ma w swoim domu. Niektórzy znają ją również pod nazwą wężownica. Sławę zawdzięcza prostocie, nietypowej formie liści i zdolnościom oczyszczania powietrza. To sprawia, że warto ją trzymać w sypialni. Co istotne, sansewieria nie ma wielu wymagań, dlatego sprawdzi się u osób, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z uprawą roślin. Co jakiś czas warto wzbogacić ją o naturalny nawóz, który pomoże utrzymać kwiat w zdrowiu i przyczyni się do pojawienia nowych liści. Jedną z najprostszych metod jest wykorzystanie skorupek po jajach kurzych.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jednym z najprostszych i najtańszych sposobów na odpowiednie zadbanie o kwiaty doniczkowe jest wzbogacanie ich naturalnymi, domowymi nawozami z resztek. W tym przypadku idealnie sprawdzą się skorupki z jajek, które zawierają duże ilości wapnia, selenu, cynku, miedzi i krzemu. Nawóz można stosować na dwa sposoby.
Warto zwrócić uwagę, że sansewieria nie potrzebuje nawożenia od września do marca. W tym czasie warto również nieco ograniczyć podlewanie.
Sansewieria pochodzi z terenów suchych i mocno nasłonecznionych, dlatego warto postawić ją przy oknie, z którego padają na nią promienie. Specyfika rośliny sprawia, że dobrze poradzi sobie również w zacienionym miejscu. Warto zapewnić jej dużo przestrzeni, gdyż prędzej czy później korzenie rozsadzą zbyt ciasną doniczkę. Nie zaszkodzi jej rzadkie podlewanie, za to nie powinno się dopuszczać do przelewania korzeni rośliny, które mogą zacząć gnić. Z tego względu dobrą praktyką jest podlewanie sansewierii latem co 7-9 dni, a zimą nawet co 3 tygodnie.