Hasztag "gym weirdos" ma na TikToku już ponad 1,9 miliona wyświetleń. Autorki filmików, które są nim opisane, nagrywają z ukrycia, jak w trakcie ćwiczeń na siłowni mężczyźni wpatrują się intensywnie w ich ciała, czy nachalnie flirtują. Takie sytuacje już niejednokrotnie spotkały m.in. tiktokerkę Ginę Love.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Gina Love niedawno opublikowała filmik, na którym ćwiczy, podnosząc ciężarki, a tuż za nią stoi mężczyzna. Kobieta zdradziła, że choć cała siłownia była niemal pusta, on wybrał to konkretne miejsce, skąd się w nią nachalnie wpatrywał. W rozmowie z "The Guardian" TikTokerka przyznała, że takie sytuacje zdarzają się jej coraz częściej. - To zupełnie tak, jakby rozbierał cię w swojej głowie — powiedziała. Dodała także, że z tego powodu czasami przerywa trening i wraca do domu.
Według badań, na które powołuje się "The Guardian", aż 76 proc. kobiet czuje się niekomfortowo, podczas ćwiczeń na siłowni z powodu nękania. Aż 56 proc. doświadczyło molestowanie podczas treningów. Liczby są zatrważające.
O tym, dlaczego mężczyźni tak się zachowują na siłowni mówi Natalia Mehlman Petrzela, historyczka i autorka książki "Fit Nation: The Gains and Pains od America's Exercise Obsession". Kobieta przyznaje, że jeszcze niedawno na siłowniach obowiązywała segregacja płci, a przez dziesięciolecia ćwiczenia kobiet miały być uważane, za rodzaj "seksownego spektaklu". Jak przykład podaje pierwszy minimaraton w Nowym Jorku organizowany przez firmę produkującą pończochy. Materiał filmowy z tego wydarzenia jasno pokazuje, że wiele mężczyzn przyszło, by móc wpatrywać się w kobiety, a nie im kibicować. Także później, w trakcie feminizmu drugiej fali, wielu gospodarzy talk-show żartowało, że oglądają m.in. Debbie Drake, "po coś innego, niż ćwiczenia". W latach 80. felietoniści pisali, że siłownie koedukacyjne stały się "nowymi barami dla singli".
Dziś są normą, a otwieranie tych tylko dla kobiet budzi wiele kontrowersji. Mimo to, jak podaje ofeminin.pl, aż 2/3 pań wolałoby ćwiczyć w miejscach, do których mężczyźni nie mieliby wstępu.