Pochodząca ze Stanów Zjednoczonych Paige Spiranac opowiedziała o swoich problemach z hejterami w podcaście "Playing a Round". 29-latka przyznała, że hejt i trolling stał się jej ogromnym problemem.
Paige Spiranac była obiecującą golfistką młodego pokolenia. W zawodowym golfie debiutowała podczas prestiżowego turnieju w Dubaju w 2015 roku. Magazyn "Maxim" umieścił ją na okładce i określił "najseksowniejszą kobietę świata". Oprócz kariery sportowej Paige jest influencerką, a na Instagramie obserwuje ją 3,7 mln osób. Na profilu udostępnia odważne zdjęcia, które nie zawsze wywołują pozytywne reakcje. Przyznała, że oprócz fałszywych komentarzy pod postami pojawiają się również osoby, które usiłują się pod nią podszyć. - Zgłaszam co najmniej 20 fałszywych kont każdego dnia. Wciąż się pojawiają, więc staramy się robić, co możemy. Niedawno była inna osoba, która została oszukana przez takie fałszywe konto. Wtedy oszust idzie na całość. Robią wszystko, wysyłają fałszywe prawo jazdy czy fałszywe czeki – wyznała w podcaście "Playing a Round".
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Paige apeluje, aby dokładnie weryfikować konta, które piszą do nas wiadomości prywatne. - Trzeba zwrócić uwagę na to, czy dane wpisy pochodzą ze zweryfikowanego konta. Jeśli nie, to nie jest to moje konto. Podobnie, jeśli ktoś źle konstruuje zdania i używa niepoprawnej gramatyki. To nie ja, jeśli ktoś nie potrafi złożyć poprawnie jednego zdania. Jeśli myślicie, że ja piszę w internecie na poziomie przedszkola, to jest dla mnie obraźliwe – dodaje golfistka.
To nie pierwszy raz, gdy Paige zmaga się z krytyką. W 2016 roku do sieci wyciekły jej nagie zdjęcia, które wysyłała do mężczyzny, z którym się wówczas spotykała. Oprócz obraźliwych słów w komentarzach otrzymywała również pogróżki.
Niestety trolling i hejt nie dotyczy jedynie gwiazd muzyki czy kina, ale coraz częściej dotyka również sportowców. W Liverpoolu władze klubu zatrudniły specjalistkę od zdrowia psychicznego, Ishabel Straker, której zadaniem jest pomaganie piłkarzom w radzeniu sobie z krytyką w sieci.
Dziennikarz Sport.pl, Kacper Sosnowski, pisał o sytuacji w klubie:
Pomysł na ściągnięcie Straker wziął się z faktu, że czołowi gracze drużyny, w tym Trent Alexander-Arnold i Sadio Mane, w zeszłym roku padli ofiarami potężnej internetowej agresji. Nic dziwnego, że na nawet kapitan Jordan Henderson mówił wtedy, że nikt nie bierze pod uwagę rangi dobrego samopoczucia zawodników. W Premier League internetowy hejt jest ogromnym problemem.