Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Kot Gacek wyrósł na prawdziwego szczecińskiego celebrytę. Według ponad 800 opinii użytkowników Google jest atrakcją miasta ocenioną na 4,9 gwiazdek. Futrzak wyróżnia się swoim podejściem do życia oraz wielkością, co martwi niektórych z odwiedzających go ludzi.
Według wielu osób to właśnie Gacek jest najlepszą atrakcją Szczecina. Prawie każda opinia, którą możemy przeczytać o dostojnym czworonogu, podkreśla, jak wspaniałe było spotkanie z nim. Oczywiście, na większość komentarzy należy patrzeć z przymrużeniem oka. Nie można jednak zaprzeczyć, jak istotną postacią dla mieszkańców Szczecina jest kotek żyjący w centrum. Co więcej, według opinii osób, którym udało się z nim spotkać, warto przyjechać do miasta choćby po to, aby go zobaczyć - nawet jeśli nie zwróci na nas uwagi.
Ten kot to legenda Szczecina. Niestety nie było możliwości zrobienia sobie z nim zdjęcia, ale mimo wszystko super było go zobaczyć.
Ten kot ma totalnie wywalone na to, co się dzieje dookoła niego, ale warto było jechać 3 godziny, żeby poczuć się przez niego olanym. Polecam.
Nawet mimo gorszej pogody kot jest obecny na swoim miejscu i zachwyca obliczem.
Najlepsza atrakcja w obrębie Szczecina! Polecam bardzo. Warto było przyjeżdżać z Poznania.
Fajny gruby kot, daje się głaskać i nie je gołębi.
Wielu użytkowników zauważyło także, że kotek ma wyraźną nadwagę. Zbyt duża tusza może sprawiać problemy zdrowotne dla ulubieńca mieszkańców Szczecina. Trzy lata temu Gacek musiał chwilowo opuścić swoje legowisko, aby poradzić sobie z zatruciem pokarmowym. Z tego powodu Szczecińskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętamiapeluje do odwiedzających futrzaka turystów, aby nie dokarmiali czworonoga. Proszą o to także użytkownicy Google Maps.
Przyjechałem do Szczecina z Warszawy, żeby zobaczyć koteczka. Czekałem na niego 2 dni... Kotek jest bardzo gruby, to jest złe dla zdrowia, przestańcie go rozkarmiać.
Nawet nie byłam w stanie go pogłaskać, ponieważ Pani, która go dokarmia, od razu wybiegła ze swojego sklepiku (schodami w dół) i na siłę zachęcała kota do jedzenia, mimo że ten biedak nie miał już siły więcej jeść.
Cudowny futrzak. Ulana kulka, ale to jest twarz tego miasta!
Kot czempion, widać, że życie ulicy mu służy, bo jest gruby jak świnia.