Włóż rolkę papieru toaletowego do lodówki. Banalny trik pomoże uporać się z uciążliwym problemem

Chociaż włożenie rolki papieru toaletowego do lodówki wydaje się dziwne, jest świetnym sposobem na uporanie się z pewnym popularnym problemem. Ten trik jest stary jak świat i stosowały go nasze babcie oraz mamy. Po co wkładamy papier do lodówki?

Zdarza się, że lodówka przesiąka nieprzyjemnymi zapachami, których trudno się pozbyć. W sklepach możemy kupić profesjonalne pochłaniacze, jednak istnieje szybszy i znacznie prostszy sposób, aby pozbyć się niemiłej woni z lodówki.

Zobacz wideo Jak przechowywać warzywa? Sprawdź, co możesz robić źle

Umieść papier toaletowy w lodówce. Pozbędziesz się smrodu

Czasem zapachy z naszej lodówki nie należą do najprzyjemniejszych. Aby się ich pozbyć, warto zastosować trik z rolką papieru toaletowego. Paper świetnie pochłonie niemiłe aromaty, lecz zanim umieścimy go w lodówce, powinniśmy namoczyć rolkę w specjalnej mieszance. Przygotujmy wodę i dodajmy do niej odrobinę sody oczyszczonej. Zamieszajmy, a następnie zamoczmy papier. Dopiero w takiej formie włóżmy do go lodówki. Dzięki dodatkowi sody, papier pochłonie smród, a my będziemy mogli znowu otwierać drzwi chłodziarki bez zatykania nosa.

Papier toaletowy wykonany jest z waty celulozowej, dzięki czemu jest również świetnym pochłaniaczem wilgoci. Wystarczy umieścić go na półce w lodówce, a wchłonie nadmiar wody. 

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl 

 Inne sposoby na nieprzyjemne zapachy z lodówki. Przydadzą się woreczki po herbacie

Istnieje wiele domowych sposobów na pozbycie się brzydkich zapachów z lodówki. Jednym z nich jest zastosowanie woreczka po herbacie. Wystarczy umieścić zużyty, ostudzony i wysuszony woreczek w rogu lodówki i trzymać go przez dwa dni, a smród z naszej lodówki zniknie. Jeśli zapach jest naprawdę silny, warto umieścić kilka torebek naraz.

W lodówce możemy umieścić również cytrynę. Wystarczy pokroić ją w plasterki, umieścić w niej goździki, rozłożyć na półkach i wymieniać co dwa lub trzy dni.

Więcej o: