Urodziła w 20 minut, ze szpitala wyszła następnego dnia. Fanom pokazała rachunek. "To szaleństwo"

Lingua Marina na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych. Prowadzi kilka kanałów na YouTube, ma też profile na TikToku i Instagramie. W 2022 roku urodziła córkę, a swoim fanom opowiedziała, ile trwał poród. Tych zszokowała kwota, jaką zobaczyli na rachunku.

Lingua Marina, czyli Marina Mogilko, to pochodząca z Rosji influencerka, która obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych. Kobieta prowadzi kilka kanałów na YouTube, a swoim życiem dzieli się z fanami za pośrednictwem mediów społecznościowych. W 2022 roku opowiedziała m.in. o swoim porodzie. To, co przedstawiła w opublikowanym na TikToku filmie, może zszokować.

Zobacz wideo Co zabrać na salę porodową? Jakie rzeczy poprawią komfort rodzącej?

Więcej podobnych historii przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Urodziła w 20 minut. W szpitalu miała prywatną salę i nielimitowane posiłki

Marina opowiedziała, że z przyjazdem do szpitala czekała do ostatniej chwili. Dlatego akcja porodowa zaczęła się niemal natychmiast po tym, jak dotarła na porodówkę. – Miałam już ośmiocentymetrowe rozwarcie. Skierowano nas prosto na porodówkę. To był mój drugi poród, więc poszło bardzo szybko – przyznała w filmie. Cały poród trwał 20 minut. Po wszystkim rodzina została odesłana do prywatnej sali. – Mieliśmy swoją łazienkę. Mój mąż mógł ze mną zostać, oboje mogliśmy korzystać z nielimitowanych posiłków – dodała. Jednak to nie warunki w szpitalu, w którym rodziła, wzbudziły w fanach spore zamieszanie.

20 minut porodu i wypis następnego dnia. Koszt? "To jakieś szaleństwo"

Influencerka przyznała, że sama poprosiła o wypisanie ze szpitala już dzień po porodzie. Pokazała też rachunek, jaki otrzymała dwa tygodnie po wypisie. Kwota wywołała niemałe zaskoczenie nie tylko u Mariny. Okazało się, że koszt porodu wyniósł 36 tysięcy dolarów. Większość kwoty pokryło ubezpieczenie kobiety. – Miałam ubezpieczenie, więc musiałam zapłacić tylko 2 tys. dolarów, ale to wciąż 36 tys. za poród naturalny i jedną noc w szpitalu – zauważyła z niedowierzaniem w nagraniu. 36 tysięcy dolarów to prawie 160 tysięcy złotych.

Fani w komentarzach pod filmem zwracali uwagę na to, jak szalone są opłaty za poród w Stanach. Niektórzy zwrócili też uwagę na to, ile poród kosztuje w Polsce.

Bilet lotniczy do Europy jest tańszy… Pomyśl o tym przy kolejnej ciąży.
A my narzekamy.
W Polsce około 15 tys. zł za tydzień, jeśli ktoś nie ma ubezpieczenia, można sobie sprawdzić na IKP.
Amerykański sen, jak to mówią.
W Ontario: 15 dolarów za parking.
To jakieś szaleństwo. Nawet 2000 dolarów to dla mnie wariactwo.
W Nepalu za 36 tys. dolarów dostaniesz poród, wychowanie dziecka przez 20 lat, wysłanie go na studia i odczekanie aż będzie samodzielne finansowo.
 
Więcej o: