Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Nie da się ukryć, że programy na żywo rządzą się swoimi prawami i nad pewnymi rzeczami nie sposób zapanować. Doskonale przekonała się o tym Katarzyna Cichopek, która w roli początkowej prowadzącej stanęła przed niemałym wyzwaniem. Jednak i tym razem aktorka udowodniła, że ma do siebie duży dystans i jest w stanie wyjść z twarzą nawet w mało komfortowych sytuacjach. Co dokładnie przytrafiło się 40-latce?
OFERTY AVANTI24.PL: Po więcej inspiracji modowych zapraszamy na Avanti24.pl
Zaledwie miesiąc po debiucie Katarzyny Cichopek w roli prowadzącej programu śniadaniowego, aktorka przeszła prawdziwy "chrzest bojowy". 40-latka na oczach milionów widzów została obsikana przez uroczego szczeniaczka, którego trzymała na rękach.
Do tej nietypowej sytuacji doszło podczas rozmowy z dziennikarką prowadzącą w "Pytaniu na śniadanie" cykl "Czerwony Dywan". Podczas niewinnej konwersacji dotyczącej plotek ze świata show-biznesu, w programie zachęcano widzów do adopcji psów. Z tego też powodu w studio pojawiły się malutkie pieski, które bardzo szybko zdobyły serce Katarzyny Cichopek. Jeden z nich poczuł się na tyle komfortowo, że w momencie, gdy znajdował się w objęciach aktorki, postanowił... oddać mocz na jej stylowy sweterek.
OFERTY AVANTI24.PL: Te ceny to prawdziwa okazja dla osób ceniących sportowy styl. Wygodne, męskie sneakersy w odcieniu czekolady to sprzedażowy HIT
Widzowie już zaraz po premierze pierwszych odcinkach programu śniadaniowego z Katarzyną Cichopek w roli prowadzącej, dostrzegli, że aktorka bardzo starannie przykłada się, aby na antenie wyglądać nie tylko schludnie, ale również stylowo. Jednak w opisanej powyżej sytuacji, elegancka stylizacja 40-latki zeszła zupełnie na drugi plan.
Gwiazda tego dnia postawiła na modny sweter z szerokimi rękawami odkrywający ramiona oraz krótką kwiatową spódnicę. Biorąc na ręce jednego ze szczeniaków, Cichopek z pewnością nie spodziewała się, że za chwilę będzie ścierać z siebie mocz pieska papierowymi ręcznikami.
Mimo że aktorka do końca nie wiedziała, jak zareagować w tej dość kompromitującej sytuacji, po chwili skonsternowania zdecydowała się na błyskotliwy żart.
Słuchajcie, ja się nie gniewam. Jestem doświadczoną mamą, mam również psa, także przeżyłam już wszystko
- skomentowała sytuację roześmiana aktorka.
Internauci zaraz po emisji odcinka, skomplementowali opanowanie, a także spokój Katarzyny Cichopek i przyznali, że w tej nietypowej sytuacji wykazała się klasą godną prowadzącej programu.