Zamówiła suknię ślubną przez internet. Nie tego się spodziewała, kiedy otworzyła przesyłkę. "To żart?"

Zakupy przez internet niejednokrotnie przypominają loterię. Przekonała się o tym Jojo Hadid, która w sieci zamówiła wymarzoną suknię ślubną. Jednak nie tego się spodziewała, gdy otworzyła paczkę z przesyłką.

Szukanie wymarzonej sukni ślubnej to często długi i czasochłonny proces. Szczególnie gdy przyszła panna młoda nie ma sprecyzowanych planów, a do tego ograniczony budżet. Chęć zaoszczędzenia czasem nie kończy się jednak najlepiej. Skuszone niską ceną kobiety zamawiają piękne kreacje przez internet. I choć zdarza się upolować prawdziwe perełki, które przechodzą najśmielsze oczekiwania, tego szczęścia nie miała Jojo Hadid. Na dodatek kobieta za swoją kreację wcale nie zapłaciła niewiele.

Zobacz wideo Małgorzata Rozenek-Majdan o swoim pierwszym dniu w DDTVN: Równie emocjonujący jak mój ślub

Więcej podobnych historii przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zamówiła suknię ślubną przez internet. "O mój Boże"

Kobieta posługująca się w sieci pseudonimem iamjojohadid postanowiła kupić suknię ślubną przez internet. Kreacja kosztowała niemało, więc przyszła panna młoda nie miała powodów do obaw i z podekscytowaniem oczekiwała przesyłki. Niestety, kiedy otworzyła paczkę, jej nastrój diametralnie się zmienił. Sukienka zdecydowanie nie przypominała tej ze zdjęcia. Co gorsza, do ślubu zostały niecałe 4 tygodnie.

Gdy Jojo rozpakowała przesyłkę, jej oczom ukazała się kreacja w zupełnie innym stylu. Zamiast krótkiej, eleganckiej i stylowej sukni ślubnej, w środku znajdowała się uszyta z taniego materiału tandetna sukienka przypominająca raczej piżamę. Strój miał zupełnie inny krój, styl, nawet rozmiar wydawał się niedopasowany.

O. Mój. Boże. No i nie mam sukienki na ślub. Super.

– napisała Jojo w opisie do filmu, który opublikowała na swoim kanale na TikToku. Pod nagraniem pojawiło się mnóstwo komentarzy fanek influencerki. 

To żart?
Kimkolwiek jest sprzedający, jest ci winny zwrot pieniędzy za sukienkę i szkody emocjonalne…
Nie spodziewałam się, że będzie aż tak źle.

Zapłaciła 3100 zł za wymarzoną suknię ślubną. Nie tego się spodziewała

Kobieta nie kryła rozczarowania. W innym z filmików wyjaśniła, że sukienka zamówiona przez jeden z popularnych portali, na którym można kupować rękodzieło czy ręcznie szytą odzież, kosztowała 700 dolarów (ponad 3100 zł). Jojo zdradziła fanom, że skontaktowała się ze sprzedającą, która zwróciła jej pieniądze. W związku z tym influencerka nie podała żadnych danych sklepu. Komentujący pisali, że sukienka prawdopodobnie była szyta i sprowadzana z Chin, a sprzedająca nie ma w rzeczywistości niczego wspólnego z krawiectwem. Fani zwrócili też uwagę na to, że przyszłe panny młode nieświadome problemu mogą wpaść w podobną pułapkę. Jojo na szczęście miała wystarczająco dużo czasu, by kupić kolejną suknię, która spełni jej oczekiwania.

Więcej o: