Zapłaciłam 340 zł za miłosne wróżby. "Śmierć, dziecko, brak dziecka, dobry seks"

Wróżki, jasnowidzki, zaklinaczki przyszłości - wystarczy kilka kliknięć, żeby umówić się na indywidualną konsultację, oczyszczanie jajkiem z negatywnej energii lub godzinną "terapię". I choć brzmi to tak samo absurdalnie jak leczące raka czaszki Tamary Gonzalez Perei, biznes wróżbiarski ma się w Polsce świetnie. Postanowiłam więc sprawdzić, co karty przygotowały dla mnie i o co chodzi w modzie na czary. Na walentynki powróżyły mi trzy wróżki.

Jak wynika z danych CBOS z 2018 roku, prawie połowa Polaków czyta horoskopy. I choćby podejść do tego z dystansem (bo przecież zawsze warto przeczytać coś zabawnego), poważniej robi się, jeśli weźmiemy pod lupę pytanie, "czy kiedykolwiek był(a) pan(i) u wróżki, wróża?". Z takiej "pomocy" skorzystało bowiem aż 15 proc. Polaków. 

Rady wróżek nie są tanie. Za wizytę stacjonarną zapłacimy średnio 150-250 zł, a za rady mailowe i telefoniczne - 100-200 zł, w zależności od liczby pytań. Sprawdziłam więc, co przygotowały dla mnie gwiazdy i wróżki. I czy warto wydać niemałe pieniądze na ich rady. 

Żałoba po śmierci zwierząt często jest lekceważona Śmierć zwierząt. "No zdechło, co poradzisz. Weź nowe, jak potrzebujesz"

"O! Moja ulubiona karta!"

Wróżkowy rajd zaczynam od wizyty stacjonarnej. Wróżka Anabella* przyjmuje w swoim malutkim mieszkaniu w Gdańsku. Na klatce schodowej mijam ciekawe broszury: "Bóg chce ciebie uleczyć", "Fatima - orędzie tragedii czy nadziei", "Benedykt XVI i papież Franciszek". Mało wróżkowe. 

Otwiera mi mąż Anabelli i zaprasza do gabinetu wróżki. Rzucam kurtkę na kanapę obok wyraźnie chcącego wyjść na spacer jamnika i witam się z duchową wyrocznią. "Asia jestem" - rzuca szybko i zaprasza mnie do ciężkiego, drewnianego biurka. Szybko dowiaduję się, że wróżka wykorzystuje w swojej pracy "Karty Anielskie Elli Seleny". Na stronie magicznej księgarni czytam, że inspiracją do ich stworzenia była wiara, nadzieja i miłość. Ich autorka, która przedstawia się jako wróżka i parapsycholożka (czyli specjalistka w dziedzinie pseudonauki), przekonuje, że karty te mają "głęboką wymowę psychologiczną i ezoteryczną". Lepiej być nie mogło. W końcu na głębokich psychologicznie wróżbach mi zależy.

Anabella tasuje talię, prosi o wybranie dwunastu kart i rozkłada je na papierowej planszy. Szybko dowiaduję się, że:

  • jestem obywatelką świata i Polska niekoniecznie jest krajem, w którym spędzę życie;
  • wkrótce czeka mnie niegroźny zabieg chirurgiczny;
  • do końca roku umrze ktoś, kogo znam, ale nie będzie to osoba z najbliższej rodziny;
  • będę miała problemy z kręgosłupem, ale powinnam je "leczyć naturalnie";
  • wiosną dostanę ofertę pracy, z której nie powinnam rezygnować;
  • wylosowałam kartę niegrzecznej dziewczynki, która jest ulubioną kartą Anabelli i oznacza, że mam buntowniczą duszę i aurę wielkich możliwości, które blokuje brak wiary w siebie;
  • moją siostrę czekają wiosną zmiany, których nie powinna blokować;
  • mam zdolności ezoteryczne i powinnam pomyśleć o rozwijaniu kariery w tym kierunku;
  • mnie czeka miłość, która zakończy się małżeństwem. Albo nie zakończy, jeśli nie będę chciała. Albo po prostu będzie dobrym seksem;
  • nic nie blokuje mi możliwości macierzyństwa, ale niekoniecznie muszę mieć dzieci, bo przecież można nie mieć i to nic złego;
  • jednego potencjalnego kandydata na męża już znam, a drugiego dopiero poznam. Anabella zachowawczo dodała, że nie musi to być mężczyzna. Tak szczegółowo karty po prostu nie widzą.
Zobacz wideo

Oczyszczanie jajkiem na rozwiązanie życiowych spraw

W związku z tym, że nie mówię o sobie prawie nic, a odpowiedzi na moje pytania są tak ogólne, że śmiało mogłyby pasować do 90 proc. pytających, postanawiam wypytać nieco o inne umiejętności Anabelli. Najbardziej interesuje mnie widzenie aury i oczyszczanie jajkiem. 

Widziałam to po tobie, jak tylko tu weszłaś. Masz taką energię, możesz robić wielkie rzeczy. Ale są też blokady. Umówiłyśmy się na wróżenie, więc nie chciałabym wchodzić w to zbyt mocno, żebyś nie pomyślała, że namawiam cię na oczyszczanie

- mówi mi wróżka.

Ale postanawiam dopytać, w jaki sposób jajkowe oczyszczanie może usunąć moje blokady. Anabella postanawia posłużyć się osobistą opowieścią. - Kiedy byłam młodsza, brzmiało to dla mnie wręcz śmiesznie. Jakieś oczyszczanie, tarot, wróżenie. Ale poszłam z koleżankami na targi "Od wahadełka do gwiazd" i poznałam tam wróżkę, która przepowiedziała mi, że kiedyś zajmę się tym samym, co ona. Zaśmiałam się, że może jeszcze postawię stoisko obok niej. Powiedziała wtedy spokojnie, że nie, że te targi nie będą już wtedy istniały, ale nie będę potrzebowała żadnej promocji, że drzwi mojego gabinetu nie będą się zamykać, że zyskam wiele stałych klientek. Miała rację - stwierdziła "moja" wróżka. 

Z poznaną na targach kobietą umówiła się na osobistą konsultację. Poddała się oczyszczaniu jajkiem, a później rozwiązały się jej "trzy życiowe sprawy". - Gdyby to była jedna, uznałabym, że przypadek. Przy drugiej zaczęłam się zastanawiać. Ale trzecia... To naprawdę zadziałało - przekonuje Anabella.

Wróżka dodała, że niejednokrotnie prosiła Pana Boga o zablokowanie jej czakry jasnowidzenia. Bo omdlenia, kiedy jest z dziećmi na wakacjach, a obok ktoś topi się w morzu, albo kiedy jest w sklepie, a pod Szczekocinami zderzają się dwa pociągi, są bardzo męczące. Dziś już umie kontrolować swoje moce i wykorzystywać je jedynie w pracy. Sobie i rodzinie nie wróży, bo karty w takich sytuacjach nie działają. Za wizytę u Anabelli płacę 200 zł w gotówce. 

Ewa Winnicka i Magdalena Grzebałkowska Winnicka i Grzebałkowska: Choroby, przychodnie, cieliste podkolanówki... Nie chcemy takiej starości

Wróżba za darmo

Dla osób, które chcą sprawdzić moc tarota na odległość, dostępne są opcje bezpłatne. Bez problemu znajdziemy oferty, w których możemy zadać jedno bezpłatne pytanie. Wróżka Limona ostrzega, że rzetelną odpowiedź otrzymają tylko te osoby, które poprawnie wskażą datę urodzenia i imię. Jeśli natomiast pytanie, które zadamy, będzie niezgodne ze stanem faktycznym - karty nie udzielą prawidłowej odpowiedzi. "Nie zmarnuj szansy, którą ci daję na zadanie JEDNEGO bezpłatnego pytania" - dodaje. 

Pytam więc, kiedy odnajdę miłość (wszak miłości może być wiele, nie wskazywałam, że chodzi mi o miłość romantyczną). Odpowiedź przychodzi po 13 minutach. "Rozkład kart wskazał, że już w ciągu trzech miesięcy poznasz odpowiedniego kandydata, jeśli będziesz otwarta na nowe relacje" - zdradza mi Limona. I uprzejmie wysyła też prezentację cennika za kolejne pytania do kart. Wystarczy, że kliknę dowolny link (jedno pytanie - 14 zł, pięć - 50 zł, dwadzieścia - 140 zł), aby szybko dokonać wpłaty. Mogę też wygodnie kupić interpretację snu (45 zł) lub rytuał za 280 zł. 

Na stronie internetowej Limony dowiaduję się, że rytuał jest "czynnością wykonywaną za pomocą odpowiednich narzędzi, pracą z bytami". W ramach rytuału Limona wykorzystuje magiczne atrybuty i odprawia modlitwy. Przyznaje też, że są to rytuały otwarte, a więc efekty zależą w dużej mierze od nastawienia osoby, dla której je wykonuje. "Mogą być wcześniej, mogą być później" - dodaje dla porządku wróżka.

Pięć pytań za 140 zł

Ostatnią opcją, którą postanowiłam wypróbować, były płatne wróżby mailowe (te za darmo niestety nijak mają się do mojej sytuacji). Wybrałam wróżkę Elizę, której mogłam zadać pięć pytań za 140 zł. Pani wróżka poprosiła też o potwierdzenie przelewu, żeby mogła sprawdzić moją przyszłość jeszcze tego samego dnia.

Wiadomość przychodzi wieczorem: "Odnośnie do znalezienia miłości, to na pani drodze życia stanie trzech kluczowych mężczyzn, jasny do 35. roku życia, zdolny technicznie i bardzo samodzielny życiowo, poznany przy czymś związanym z pracą/pieniędzmi/usługami. Człowiek stateczny na partnera życiowego. Drugi zaś będzie niedużo młodszy szatyn, nieco niestabilny, ale dużo będzie obiecywać od początku znajomości, ale i patrzeć na pieniądze pani, poznany na odległość. Trzeci, starszy do 15 lat, człowiek mający swój biznes, ale tu jest energia związku luźnego. To wszystko ukazało się na 2023/2024. Z jasnym jest stabilizacja i związek formalny" - pisze.

Dla porządku dopytuję też, czy może miłość mam już obok siebie (wróżka chce znać datę urodzenia jegomościa). Ale okazuje się, że "nic poważnego i trwałego tu nie będzie" (mój partner musi mi i wróżce wybaczyć). Dowiaduję się jeszcze, że do lata będę wchodziła w energię kobiecą i pracę nad miłością własną. Powinnam też zbliżyć się do samej siebie. 

Wróżka Eliza dodaje, że nie jest mi pisana samotna droga. "Zamykając drzwi na miłość, będzie pani więdła niczym róża bez słońca i wody" - przekonuje.

"Niektórzy chcą, aby wróżbici przejęli odpowiedzialność"

O to, dlaczego chodzimy do wróżek i wierzymy w ich przepowiednie, opowiedziała niedawno mojej redakcyjnej koleżance psycholożka i terapeutka Wiktoria Dróżka.

Niektórzy chcą, aby wróżbici przejęli odpowiedzialność za podejmowane przez nich decyzje, co może dać obietnicę prostszego rozwiązania sprawy. Można zaryzykować stwierdzenie, że pocieszenia we wróżbach potrzebują osoby odczuwające samotność, chcące szybkich odpowiedzi na różne życiowe dylematy. Oczywiście można dzięki przepowiedniom zyskać odmienną perspektywę, ale czy człowiek, który nigdy nas wcześniej na oczy nie widział, będzie miał lepszy ogląd sytuacji niż na przykład przyjaciel? 

- mówiła Natalii Kondratiuk-Świerubskiej z serwisu Kobieta.gazeta.pl.

Specjalistka przekonywała, że rad wróżek szukamy najczęściej w momentach, gdy nasz poziom lęku jest wyższy i chcemy zmiany, a zarazem się jej boimy. - W ludzkiej naturze jest to, że próbujemy zabezpieczyć się na przyszłość, a więc też ją przewidzieć, uchronić się przed złem, dokonać dobrych wyborów. W przepowiedniach szukamy odpowiedzi na miłość, życie partnerskie, karierę, zdrowie, dzieci. Czytamy horoskopy, stawiamy tarota, aby otrzymać pocieszenie, nadzieję, wsparcie, po to, by myśleć inaczej o kłopotach - mówiła Dróżka.

***

Czy rady wróżek pomogą mi zbudować przyszłość i inaczej spojrzeć na życie? Nie. Traktowałam je podobnie jak instrukcję czytania kart tarota z czasopisma "Czarodziejki Witch", które kolekcjonowałam dwadzieścia lat temu. Czy jestem w stanie zrozumieć, dlaczego ktoś wydaje ciężko zarobione pieniądze na rady w stylu "uwierz w siebie"? Tak. Bo wszyscy potrzebujemy wysłuchania, zrozumienia i wsparcia. Czasem po prostu nie wiemy, skąd je wziąć. 

* Imię i pseudonim wróżki Anabelli zmieniłam.

Więcej o: