Trafiła do schroniska, bo błąkała się po okolicy. Przy jej obroży znaleziono wzruszający liścik

Jakiś czas temu do jednego z amerykańskich schronisk trafiła suczka. Pies błąkał się po okolicy. Pracownicy przy obroży znaleźli krótką notatkę. Nie spodziewali się, że historia bezdomnego zwierzaka okaże się tak wzruszająca.

McKamey Animal Center to centrum pomocy zwierząt w Teksasie w Stanach Zjednoczonych. Działa w nim zarówno klinika weterynaryjna, jak i schronisko czy centrum adopcyjne. Pracownicy za pośrednictwem profilu na Facebooku regularnie informują o zwierzakach, które trafiają do schroniska. Jakiś czas temu opublikowali post z historią Lilo, suczki, która błąkała się po okolicy. Losy psa i jego właścicielki okazały się wyjątkowo wzruszające.

Zobacz wideo Otworzyła okno życia dla zwierząt. "Ludzie są wygodni"

Więcej podobnych historii przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Trafiła do schroniska, bo błąkała się po okolicy. Przy obroży miała przyczepioną krótką notatkę

24 stycznia na profilu centrum pojawił się post, w którym opisana została historia Lilo. Psa kilka dni wcześniej do działającego tam schroniska przyprowadzili zabłąkanego psa. Do obroży przyczepiona była kartka z notatką.

Mam na imię Lilo. Proszę, pokochaj mnie. Moja mama nie może mnie zatrzymać, jest bezdomna i ma dwójkę dzieci. Robiła, co mogła, ale nie udało jej się znaleźć żadnej pomocy. Nie ma już środków, żeby mnie utrzymać. Bardzo mnie kocha. Jestem wspaniałym psem i pragnę, żeby ktoś mnie pokochał. Proszę, nie wykorzystajcie mnie.

Na górze notatki znajdował się dopisek z prośbą o zachowanie imienia psa. We wpisie na Facebooku pracownicy placówki zapewnili, że pies otrzyma odpowiednią opiekę, będzie kochany i bezpieczny. Pracownicy rozumieli powody, dla których kobieta zdecydowała się na tak trudną decyzję i obiecali, że pomogą również właścicielce psa, jeśli tylko zdecyduje się wrócić po zwierzaka.

Lilo bardzo za tobą tęskni, a my niczego nie pragniemy bardziej, niż jej powrotu do kochającej ją rodziny. Wiedz, że rozumiemy, nie będziemy oceniać. Jesteśmy tu, by pomóc w każdy możliwy sposób

– podkreślali pracownicy w krótkim apelu do właścicielki zwierzaka. Post szybko zyskał ogromną popularność w sieci. To sprawiło, że udało się nie tylko odnaleźć kobietę, lecz także zorganizować dla niej pomoc.

Szczeniak i dzieci w domu. Jak dobrze ułożyć wspólne relacje. Dlaczego szczeniaki wydają się takie urocze? Nauka odpowiada jasno

Historia Lilo wzruszyła wielu. Schronisko ma ważny apel

Pracownicy podkreślali, że zrobią wszystko, by pomóc suczce i jej rodzinie. Już następnego dnia udało się odnaleźć właścicielkę psa. Wolontariusze zgodzili się pomóc kobiecie wyjść z trudnej sytuacji. Zgłosiły się też lokalne organizacje charytatywne. Dzięki temu prawdopodobnie historia będzie miała szczęśliwe zakończenie. Losy Lilo wzruszyły wielu. Komentujący licznie wyrażali chęć pomocy finansowej za pośrednictwem zbiórki.

Jeśli historia Lilo cię wzruszyła, rozważ zostanie bohaterem dla bezdomnego zwierzaka lub bezdomnej rodziny w twojej lokalnej społeczności

– napisali pracownicy schroniska w jednym z postów dotyczących historii Lilo, zwracając się z apelem do komentujących.

pies uporczywie kopał pod gruzami. Gdy człowiek mu pomógł, zrozumiał powód Pies kopał pod gruzami. Gdy pomógł mu człowiek, zrozumiał powód

Więcej o: