Historię siedmiolatki opisał portal mirror.co.uk. Guzka wykryła jej mama, gdy dziewczynka miała zaledwie pięć lat, a diagnozę usłyszały dwa lata później. Szacuje się, że jest najmłodszą pacjentką, która zachorowała na ten rodzaj nowotworu.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak podaje portal mirror.co.uk, matka młodej pacjentki po raz pierwszy zauważyła mały guzek na jej piersi, gdy ją kąpała. Dziewczynka miała wtedy 5 lat. Dwa lata później potwierdzono, że jest to nowotwór. - Lekarz poinformował mnie, że to nie jest normalne i będzie rosnąć, jeśli nic z tym nie zrobimy i zostawimy na długi czas. Nigdy nie powiedział, że może dojść do tego. Moja córka jest teraz okaleczona i muszę z tym żyć — przyznała kobieta. Dziewczynka przeszła mastektomię. Jak zdradziła jej mama, nie rozumie jeszcze, że straciła pierś, powtarza natomiast, że nie chce zostać łysa. Rodzina czeka na wyniki badań, z których dowiedzą się, czy nie ma przerzutów. Na dalsze leczenie najprawdopodobniej przeniosą się do Barcelony, gdzie pracują specjaliści, którzy mają doświadczenie w leczeniu małych pacjentów. W Chile niewielu lekarzy chciało podjąć się leczenia, ze względu na jej wiek.
Rak piersi jest najczęściej występującym nowotworem wśród kobiet i wywodzi się z nabłonka gruczołu sutkowego. Jak podaje zwrotnikraka.pl, w Polsce każdego roku taką diagnozę słyszy ok. 18 tys. Polek. Początkowo choroba nie daje żadnych objawów, jedynym sygnałem może być guzek w piersi, dlatego tak ważne są regularne badania u specjalisty oraz samobadania, które można wykonać w domu. Później można zaobserwować zmiany w wyglądzie piersi, zaczerwienienia, wgłębienia, świąd, wyciek z brodawki sutkowej czy ból. Wcześnie wykryty nowotwór piersi daje szanse na pełne wyleczenie.