Więcej z życia gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl.
Brad Pitt i Jennifer Aniston uchodzili za idealne małżeństwo. Nawet po rozstaniu Jennifer Aniston z czułością wspominała wspólne lata. W rozmowie z "Vanity Fair" podkreślała, że będzie kochać Brada do końca życia, a ich związek określała jako "piękny" i "skomplikowany".
Do dziś utrzymują bliskie relacje. Brad pojawił się na 50. urodzinach Aniston, a podczas gali SAG Awards spędzili ze sobą mnóstwo czasu.
Nic dziwnego, że fani wciąż liczą na to, że znowu oficjalnie zostaną parą. Wkrótce mają wystąpić razem na dużym ekranie w komediowym filmie wyprodukowanym przez Margot Robbie. Anonimowy informator opowiedział DeuxMoi, jak wyglądają ich stosunki na planie.
Jak stwierdził rozmówca DeuxMoi Brad i Jen "od jakiegoś czasu stoją na solidnym gruncie i przez większą część dekady szukali odpowiedniego filmu, aby ponownie zjednoczyć się na ekranie". Umożliwi im to produkcja Margot Robbie.
Nie ma wątpliwości, że są sobie teraz bliżsi niż wtedy, gdy byli małżeństwem. Jednak teraz wynika to z szacunku, a nie z rywalizacji, co w pierwszej kolejności ich rozdzieliło
- opowiadał. Dodał też, że "Brad nigdy nie przestanie robić podejść do Jen. Według "Woman's Day" mieli spotkać się w czasie wakacji w Meksyku, żeby przedyskutować nowy projekt.
Nie ma wątpliwości, że między tych dwojgiem zdecydowanie iskrzy, a on nigdy nie przestanie jej podrywać, ale ona jest zdeterminowana, by na tym planie filmowym nie było żadnych takich rzeczy
- mówił informator.