Pie przebiegł 16 km, bo chciał wrócić do schroniska. Nowy opiekun szukał go przez 36 godzin

Suczka Bailey przebywała w schronisku w El Paso ponad rok, a gdy wreszcie została zaadoptowana i pojechała do nowego domu, zaginęła na 36 godzin. Okazało się, że przebiegła aż 16 kilometrów, aby wrócić do schroniska.

Bailey mieszkała w Animal Rescue League w El Paso i szukała domu. Opiekunowie znaleźli dla niej nowego właściciela, lecz ten po trzech dniach z powrotem ją oddał. Kiedy kolejny raz suczka została zaadoptowana, zdecydowała się na ucieczkę.

Zobacz wideo 46-latka trzymała zaniedbane psy w zimnym, przpełnionym odchodami kojcu. Została zatrzymana

Salma Hayek zdradziła sekret młodego wyglądu. 'To wcale nie jest obrzydliwe' (zdjęcie ilustracyjne) Salma Hayek zdradziła sekret młodego wyglądu. "To nie jest obrzydliwe"

Bailey pojechała do nowego domu i... uciekła. Opiekun szukał jej 36 godzin

Kiedy nowy właściciel suczki zorientował się, że uciekła, powiadomił schronisko. Wspólnie z wolontariuszami rozpoczęli poszukiwania. W internecie pojawiły się również ogłoszenia o zaginionym psie. Opiekun za wszelką cenę chciał znaleźć Bailey, bo obawiał się, że mogło stać się jej coś złego – mogła ulec wypadkowi, zostać zaatakowana przez dzikie zwierzę lub innego psa albo się zgubiła i nie może znaleźć drogi do domu. Poszukiwania trwały do późnych godzin nocnych, lecz nie przyniosły efektu.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl 

Doda zapozowała w szlafroku. Fani: 'Uroda fajna bez dodatków', 'Wyglądasz bosko' (zdjęcie ilustracyjne) Doda zapozowała w szlafroku, odsłaniając pośladek. Fani: "Uroda fajna bez dodatków"

Suczka powróciła do schroniska. Pracownicy byli w szoku

O 1:15, czyli 36 godzin po zniknięciu, pracownica schroniska usłyszała dzwonek powiadomienia z aplikacji monitoringu schroniska. Gdy spojrzała na ekran, zobaczyła świecące się oczy. Okazało się, że była to Bailey. Odległość z nowego domu do schroniska wynosiła 16 kilometrów. Wolontariusze i pracownicy przytuliska nie mogli się nadziwić, jak suczka odnalazła drogę z powrotem. Pracownica szybko pojechała na miejsce i wpuściła Bailey na teren placówki w obawie, że mogłaby znów uciec. Nakarmiła ją, a gdy suczka się najadła, poszła spać. Właściciel odebrał ją na drugi dzień i postanowił założyć pupilce obrożę z GPS.

Więcej o: