21-letnia Julia Faustyna aktywnie udziela się w mediach społecznościowych. Co ciekawe, jej profil na Instagramie obserwuje już ponad 600 tysięcy osób z całego świata. Niedawno 21-latka udzieliła wywiadu Natalii Herman.
Polka twierdzi, że wychowywała się w rodzinie zastępczej. Nie ma aktu urodzenia i żadnej fotografii z okresu wczesnego dzieciństwa. Poza tym nie udało jej się znaleźć żadnego zdjęcia, na którym jej mama jest w ciąży.
W czasie terapii po raz pierwszy zaczęła podejrzewać, że nie jest wychowywana przez biologicznych rodziców. Przez to zaczęła czytać na temat spraw zaginionych dzieci w jej wieku. Madeleine powinna mieć 19 lat, natomiast Julia Faustyna jest o dwa lata starsza.
- Zaczęłam szukać w internecie informacji o zaginionych dzieciach. Takich, które są mniej więcej w moim wieku, bo ja uważam osobiście, że jak ktoś porywa dziecko, to fałszuje dokumenty - powiedziała Polka.
21-latka zwróciła uwagę na znaki podobieństwa między nią a Madeleine - to m.in. pieprzyki w charakterystycznych miejscach oraz choroba oka. Jej podejrzenia wzbudziła także sytuacja w rodzinie. W wywiadzie Julia Faustyna zdradziła, że w przeszłości molestował ją partner babci.
Rozmawiałam z babcią ze strony taty i ona mi powiedziała, że czuje i wierzy w to, że rodzina od strony mamy była zamieszana w moją krzywdę od strony tego Niemca. Babcia zasugerowała, że oni wiedzieli wcześniej, że to się stanie. Od tego zaczęło się myślenie... że mama, prawdziwa mama, która kocha swoje dziecko, to raczej pomaga dziecku w takiej sytuacji. A druga rzecz jest taka, że moja mama, jak się dowiedziała ode mnie, co on mi robił, to puściła mnie z nim w podróż kilkugodzinną do innego miasta razem z babcią ze strony mamy, która jest żoną tego pedofila. To wydało mi się bardzo podejrzane
- wyznała.
Swoje podejrzenia 21-latka zgłosiła na policję. Jednak nie została poważnie potraktowana. Dziewczyna twierdzi, że od jakiegoś czasu ma kontakt z kuzynem zaginionej Brytyjki. Z publikacji Birmingham Live dowiadujemy się, że rodzina Madeleine McCann podobno poprosiła o test DNA po tym, jak dziewczyna pokazała "dowody", że jest ich zaginioną córką.
Czteroletnia Madeleine zaginęła wieczorem 3 maja 2007 roku, gdy rodzice wraz z przyjaciółmi byli na kolacji w restauracji znajdującej się w pobliżu hotelu. Mimo że dziewczynka oraz jej rodzeństwo zostali sami, dorośli twierdzą, że odwiedzali ich od czasu do czasu, aby sprawdzić, czy wszystko z nimi w porządku. Przy kolejnych odwiedzinach około 22 matka Madeleine zorientowała się, że 4-latki nie ma w pokoju. Po krótkich poszukiwaniach zawiadomiono policję, która natychmiast wszczęła śledztwo. Najpierw przesłuchano rodziców dziewczynki, a następnie kilku ich przyjaciół.
Sprawa niemal natychmiast stała się bardzo głośna - odbiła się wielkim echem w mediach na całym świecie. Śledztwo prowadzone przez portugalską policję zostało po latach umorzone. Sprawą zajęła się brytyjska policja, która w roku 2011 ponownie zaczęła szukać Madeleine. Ostatecznie nadal jednak nie udało się wyjaśnić tajemnicy jej zniknięcia.