Ona ma 63 lata, on 43. Związek Urszuli z Libańczykiem budził wiele emocji. "Nie robiłam nikomu krzywdy"

Piosenkarkę Urszulę i jej męża Tomasza Kujawskiego, dzieli 20 lat. Mimo to od wielu lat pozostają zgranym, szczęśliwym małżeństwem, a w 2003 r. doczekali się narodzin syna. Nie obyło się jednak bez kryzysów, które z czasem udało im się wspólnie pokonać.

Choć są małżeństwem już od 20 lat, ich związek od samego początku wzbudzał kontrowersje. Wszystko ze względu na dzielącą ich różnicę wieku. Piosenkarka Urszula Beata Kasprzak, znana pod pseudonimem Urszula jest bowiem starsza od swojego męża Tomasza Kujawskiego o 20 lat. Okazuje się, że wiek to nie wszystko, co ich początkowo dzieliło. Kiedy się poznali, wokalistka była już popularną gwiazdą, której piosenki nuciło wielu Polaków, a on nieznanym szerszemu gronu Libańczykiem, który odpowiadał za nagłośnienie i sprzęt w jej zespole muzycznym. Choć nie obyło się bez kryzysów, wszelkie kłopoty, z którymi mieli do czynienia, nie mogły zniszczyć łączącego ich uczucia.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Mai Hyży ślub marzeń: Chciałabym wyjechać za granicę, w boho, z wiankiem

Dzieli ich 20 lat. Tomasz Kujawski wspierał Urszulę w trudnym czasie 

Urszula zaprzyjaźniła się z Tomaszem Kujawskim w jednym z najtrudniejszych momentów życia. W 2001 r. gwiazda pożegnała pierwszego męża, 48-letniego muzyka Stanisława Zybowskiego, który odpowiadał za komponowanie najsłynniejszych jej utworów. Perkusista miał nowotwór wątroby. Kujawski wiedział, jak bardzo Urszula kochała męża i jako jeden z pierwszych wyciągnął do niej dłoń i pomógł przejść przez trudny okres żałoby. Wspierał, nie oceniał i trwał u jej boku. - Znał Staszka i był świadkiem naszej miłości. A po jego śmierci pierwszy podał mi pomocną dłoń. Był może zagubiony, miał jednak w sobie ogromne pokłady dobroci, co mu zostało do dziś — powiedziała Urszula w rozmowie z Elżbietą Pawełek dla "Vivy!" w 2017 r. - Ula nie dawała sobie rady po stracie męża, mogła zaprzepaścić swoją karierę. Wybrała wariant, żeby się ocalić — powiedział z kolei Kujawski.

 

Historia miłości piosenkarki Urszuli i Tomasza Kujawskiego. Ich relacja budziła kontrowersje

Związek pary od samego początku budził wiele kontrowersji. Niektórzy postrzegali ich relację jako układ, podczas gdy inni sugerowali, że Kujawskiemu zależy tylko na zdobyciu popularności kosztem Urszuli. Ani artystka, ani jej ukochany nie przejmowali się jednak uszczypliwymi komentarzami i puszczali je mimo uszu. W zupełności nie przeszkadzała im też różnica wieku. Dopiero po pewnym czasie, kiedy okazało się, że ich relacja rzeczywiście jest trwała, oceny innych dobiegły końca. - Utarło się, że fajnie jest, jak facet ma młodszą dziewczynę, ale nie odwrotnie. Jestem bardzo buntowniczą osobą i bardzo mnie to wkurza. Kurczę, on był bardzo młody, miał dwadzieścia kilka lat, ale ja też byłam wtedy młoda. Czułam się młodo, nie robiłam nikomu krzywdy. Kochaliśmy się i tak jest do dziś. — powiedziała Urszula w rozmowie z Elżbietą Pawełek.

Para w 2003 r. powitała na świecie syna, co wzmocniło łączące ją uczucie. - Jak pojawił się Szymon. To, że w ogóle go urodziłam, było cudem. Miałam już 42 lata, nie planowałam drugiego dziecka. Myślę, że w tym wszystkim był jakiś cudowny sens. Syn nas scementował – wyznała artystka.

Tomasz Kujawski miał problemy z alkoholem. Para pokonała problemy i jest szczęśliwa

Mimo ogromnego szczęścia trwającego wiele lat małżeństwo w pewnym momencie spotkał poważny kryzys związany z nałogiem alkoholowym Kujawskiego. To sprawiło, że na pewien czas Urszula wycofała się z mediów. Po wspólnym pokonaniu trudności, wróciła silniejsza i teraz nie kryje tego, że jest wdzięczna za momenty próby, które udało im się przetrwać. 

- Nigdy nie mówię nigdy. Jesteśmy teraz mądrzejsi, uważniejsi i staramy się unikać konfliktów. Nie wracamy do demonów przeszłości. Tomasz nie pije już od czternastu lat. To dla mnie jakiś komos, ale, jak powiedziała mi kiedyś pani psycholog, Tomek ma dobrą matrycę, czyli jest dobrym człowiekiem — wyznała Urszula w rozmowie z Michałem Misiorkiem dla portalu "Plejada".

Więcej o: