Róże są bez wątpienia piękne. W wielu kulturach to właśnie te kwiaty są symbolem miłości. Często wręczamy je sobie też na walentynki. Wielu ogrodników uprawia krzewy w ogrodzie, ale można je zobaczyć również i w miastowych parkach. Jeśli zdecydujemy się posadzić róże na posesji, warto pamiętać o zabiegach, które pozwolą im zdrowo rosnąć. Jednym z nich jest przycinanie. Należy robić to regularnie, jednak duże znaczenie ma też termin. Właściwy zagwarantuje szybkie i intensywne rośnięcie róż.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Kiedy przycinać róże? Zrób to na wiosnę, gdy znikną przymrozki
Przycięte róże mogą cierpieć od mrozu, dlatego warto podejmować działania dopiero wiosną — w marcu lub kwietniu, gdy ryzyko przymrozków będzie niskie. Należy robić to również latem, gdy zrzucą kwiaty. Pielęgnacyjne pozbywanie się przekwitniętych pąków czy suchych gałęzi można przeprowadzać bez względu na porę roku. Przycinanie róż jest bardzo ważne — wpływa bezpośrednio na utrzymanie odpowiedniego kształtu, a także pozwala pozbyć się martwych pędów. Dostarcza też krzewom spore ilości światła i powietrza. Odpowiednie działanie sprawi, że roślina będzie obficie kwitnąć i zachwycać wyglądem. Najlepszym czasem na przycinanie róż jest dzień słoneczny i suchy — wtedy zmniejsza się ryzyko porażenia krzewu chorobami grzybowymi.
Jak przycinać róże na wiosnę? Metoda ma ogromne znaczenie dla zdrowia roślin
Przycinanie róż warto rozpocząć od przygotowania ostrych narzędzi, które poradzą sobie z cięciem gałązek bez większego kłopotu. To bardzo ważne, gdyż tępe nożyce mogą uszkodzić krzewy. Warto użyć sekatora, który przytnie róże łatwo i równo. Należy wykonywać proste cięcia w odległości około 0,5-0,8 cm od ostatnich zdrowych pąków. Warto zadbać, by rany były jak najmniejsze — dzięki temu regeneracja przebiegnie o wiele szybciej. Po zakończeniu działań należy też je zasklepić. Sprawdzi się do tego maść ogrodnicza, którą można kupić w wielu sklepach.
