66-letnia Monika Olejnik zachwyca smukłą sylwetką. Jej sekret? Z diety wykluczyła jeden składnik

Monika Olejnik, mimo że w tym roku będzie świętować swoje 67. urodziny, to wydaje się, jakby czas się dla niej zatrzymał. Dziennikarka wciąż zachowuje młodzieńczy wygląd i wyjątkowo szczupłą sylwetkę. Okazuje się, że kilka lat temu wykluczyła z diety jeden składnik.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Monika Olejnik to jedna z najpopularniejszych polskich dziennikarek telewizyjnych, radiowych i prasowych. Głównie zajmuje się tematyką polityczną i społeczną. Karierę zaczynała w Polskim Radiu, jednak od 2006 jest jedną z twarzy TVN i TVN24, gdzie prowadzi program "Kropka nad i". Gwiazda w tym roku będzie świętować swoje 67. urodziny. Dziennikarka może pochwalić się zaskakująco szczupłą sylwetką oraz świetną kondycją. Na czym polega jej sekret?

Zobacz wideo Olejnik uderza w Wendzikowską? "Była traktowana jak gwiazda!"

Sposób na młodzieńczy wygląd 67-letniej Moniki Olejnik. Gwiazda od lat zachęca do zażywania ruchu

Dziennikarka nie otwiera się często w mediach społecznościowych na temat swojego stylu życia. Regularnie jednak zachęca swoich obserwatorów systematycznego zażywania ruchu i utrzymywania aktywności fizycznej. W swoich postach chwali się pracą nad sylwetką podczas wykonywania wielogodzinnych ćwiczeń. Oprócz aktywności fizycznej Olejnik nie zapomina o diecie. To właśnie ona jest jednym z sekretów jej zachwycającego i młodzieńczego wyglądu. Chociaż kiedyś nie zważała zbytnio, jak wygląda jej jadłospis. W wywiadzie udzielonym Piotrowi Najsztubowi dla magazynu "Wprost" zdradziła, że w przeszłości nie stosowała żadnej diety, a wieczorami nadrabiając kalorie, zjadała spore ilości kanapek.

Żywiłam się herbatnikami i pracą.
 

Zmiany w zwyczajach żywieniowych. Monika Olejnik postanowiła wyeliminować jeden składnik

Prowadząca "Kropkę nad i…" wraz z biegiem lat zreflektowała się nad swoją dietą. Ta stosowana do tej pory nie służyła jej zdrowiu ani figurze. Postawiła na zmiany w zwyczajach żywieniowych i wyeliminowanie mięsa z jadłospisu, a dokładniej czerwonego. W tym samym wywiadzie dla magazynu "Wprost" wyjawiła:

Nie dlatego że trwała choroba szalonych krów, ale jakoś tak mnie naszło i pewnego dnia przestałam jeść czerwone mięso, jadłam tylko drób.

Z czasem poszła jednak o krok dalej i postanowiła również zrezygnować z jedzenia drobiu.

A któregoś razu obudziłam się i przestałam jeść drób. Przyśniła mi się ta biedna kurka, chociaż one nie są mądre, ale zawsze to kurki… I przyśniła mi się kaczka.
 

W diecie Olejnik nie brakuje jednak ryb i owoców morza, którymi często delektuje się na swoim Instagramie, popijając, ulubionym czerwonym winem. Dziennikarka nie kryje też, że uwielbia kuchnię włoską, szczególnie krem z pomidorów na ostro czy kaszę smażoną z warzywami.

Więcej o: