Gdy na Netflixie pojawił się film dokumentalny o intrygującym tytule "Oszust z Tindera" wiele osób po prostu z ciekawości go włączyło, chcąc zobaczyć, kim był ten oszust. Już na samym początku widzimy przystojnego mężczyznę, ubranego w ciuchy od najdroższych projektantów i podróżującego prywatnym samolotem. To właśnie Simon Leviev, który podawał się za bogacza. Na początku umawiał się z kobietami za pośrednictwem Tindera. Później dawał drogie prezenty, zabierał na wycieczki, rozkochiwał w sobie. Kiedy wybranki nie widziały świata poza nim, zaczynał drugi etap swojego planu, czyli pożyczanie pieniędzy. Kobiety zadłużały się na gigantyczne kwoty. Oczywiście Simon po wszystkim znikał i słuch po nim zaginął, a one zostawały z ponagleniami spłaty. "Oszust z Tindera" stał się wrogiem numer jeden. W tym czasie tylko jedna osoba trwała u jego boku i go wspierała. Była to Kate Konlin, jego ówczesna dziewczyna.
Modelka Kate Konlin, która była związana z Simonem Levievem udzieliła obszernego wywiadu dla BBC. Kobieta wyznała, że jej były partner miał na jej punkcie obsesję.
Z początku nasza relacja była jak miłosna bomba. On miał obsesję na moim punkcie.
- zdradziła.
Później bajka zamieniła się w koszmar. "Oszust z Tindera" znęcał się psychicznie nad Kate. Obśmiewał jej wygląd, kondycję cery, włosy, wagę i sposób ubierania się. Pojawiły się też prośby o pieniądze. Na początku Leviev prosił o małe sumy, wynoszące kilka tys. dolarów, ale ostatecznie kwota, którą pożyczył, wynosiła już 150 tys. dolarów. W materiale BBC słyszymy również nagranie, które Konlin przedstawiła dziennikarzom.
Kate, jestem milionerem! To fakt. Teraz na chwilę ugrzązłem. Nie mogę ruszyć moich pieniędzy. Rozumiesz? Czy twój wypaczony mózg to rozumie? Ten twój ptasi móżdżek? Nie okradłem cię. Sama dałaś mi te pieniądze z własnej woli. Pożyczyłaś mi je. Na chwilę ugrzązłem to wszystko.
- mówił.
Z relacji Kate wynika, że dokument "Oszust z Tindera" Kate i Simon oglądali wspólnie. - "Powiedział, że jeśli się za nim wstawię, to ludzie mu uwierzą, bo wsparła go kobieta"- wspomina Konlin. Niestety publiczność śledząca całą sytuację obróciła się przeciwko kobiecie i nawet pojawiły się groźby w jej kierunku.
Ludzie życzyli mi, żebym zachorowała na nowotwór, albo żeby potrącił mnie samochód, że zasługuję na najgorsze, bo jestem z nim w związku.
Ostatecznie związek pary po publikacji dokumentu przetrwał zaledwie kilka miesięcy. Teraz modelka oskarża byłego partnera o stosowanie wobec niej przemocy fizycznej i psychicznej. Podobno Simon popchnął Kate na schody, na których rozcięła sobie piętę. - "Krwawiłam. Czułam się martwa w środku. Chciałam umrzeć" - podsumowuje Kate.
Niepokojące w tym wszystkim jest to, że Simon Leviev wciąż uchodzi za gwiazdę. Mężczyzna nie poniósł żadnych konsekwencji swoich czynów, a dzięki szerokiemu gronu odbiorców w social mediach wciąż jest wspierany w kolejnych podbojach. Co więcej, teraz Leviev znalazł kolejny pomysł na wzbogacenie się. Mężczyzna nagrywa w sieci pozdrowienia dla fanów. Koszt, 100 dolarów za nagranie.
Myślicie, że kiedyś poniesie jakieś konsekwencje?