Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl
Obecnie tatuaże nie są niczym nadzwyczajnym, gdyż wiele osób decyduje się zdobić w te sposób swoje ciało. Są jednak osoby, które decydują się iść krok dalej i zamiast pojedynczych tatuaży, decydują się pokryć nimi niemal całe ciało. Tak było właśnie w przypadku Tristana Weigelta, który jeszcze kilka lat temu miał na sobie pojedyncze tatuaże, a dziś zajmują one ponad 95 procent miejsca na jego skórze.
Pokrył tatuażami ponad 95 procent swojego ciała. "Ludzie na ulicy potrafią się na mnie gapić"
Tristan Weight swoją przemianą postanowił podzielić się w mediach społecznościowych. Na Instagramie publikuje nie tylko aktualne zdjęcia, lecz także porównania, na których widać, jak wyglądał jeszcze kilka lat temu. Co ciekawe, dziś sam zajmuje się tatuowaniem innych.
Urodzony w Ameryce, a mieszkający obecnie w Kopenhadze 26-latek wyznał, że pokrycie ciała tatuażami trwało w sumie około 270 godzin i kosztowało jakieś 45 tys. euro, czyli ponad 200 tys. złotych. Mężczyzna w rozmowie z "Daily Star" powiedział, że nie żałuje swojej decyzji, jednak jego wygląd czasem odstrasza kobiety.
Nie spotkały mnie poza tym żadne przykre konsekwencje. Ludzie na ulicy potrafią się na mnie gapić. Ale nie zwracam na to uwagi. Większość reakcji jest naprawdę pozytywna. Moi przyjaciele mówią teraz, że to prawie jak spacer z celebrytą.
Tatuażami Tristana nie są jednak zachwyceni jego rodzice. - Nienawidzą mojej przemiany - zdradził.
To trochę dziwne patrzeć na siebie bez wszystkich tatuaży. Ale, co zabawne, nadal czuję się dokładnie tak samo jak wcześniej w środku
- powiedział Daily Star.
