Joe Biden to amerykański polityk i 46. prezydent Stanów Zjednoczonych. Los nie oszczędzał mężczyzny, który w swoim życiu musiał się zmierzyć z wielką tragedią. W 1975 roku Biden poznał Jill Tracy Jacobs, dzięki której odzyskał radość życia i z którą założył szczęśliwą rodzinę. Są razem już 48 lat. Jaka jest historia ich miłości?
Jeszcze w czasie studiów Joe Biden poznał Neilię Hunter, która została jego żoną. Mieli razem trójkę dzieci. W grudniu 1972 Neilia jechała z dziećmi samochodem, aby kupić choinkę. Miała wypadek samochodowy, w wyniku którego zmarła. Zginęła też roczna córka Bidena, Naomi. Pozostała dwójka dzieci trafiła do szpitala. Joe Biden miał wówczas 29 lat i kompletnie się załamał. Przyznał, że miał myśli samobójcze i nie widział sensu życia. W tamtym czasie mógł liczyć na pomoc siostry, która przeprowadziła się do niego na kilka lat.
Po ponad dwóch latach od wypadku Neili brat Bidena umówił go na randkę w ciemno. Tak Joe poznał Jill Jacobs, modelkę i studentkę na wydziale języka angielskiego. - Kiedy odprowadził mnie do domu, uścisnął moją dłoń na pożegnanie. Natychmiast zadzwoniłam do mamy i powiedziałam: "Nareszcie poznałam dżentelmena" - wspominała po latach Jill. Pobrali się w czerwcu 1977 roku. Mają córkę Ashley, która jest aktywistką, działaczką społeczną i projektantką mody.
Chociaż połączyło ich wielkie uczucie, Jill odrzuciła oświadczyny Joe Bidena aż 5 razy. W wywiadzie dla amerykańskiego "Vogue'a" powiedziała, że zwlekała z decyzją ze względu na dzieci Bidena. Jill chciała mieć pewność, że to właśnie z nim chce spędzić resztę życia. Synowie Joe stracili już matkę i siostrę, więc kobieta nie chciała pozwolić na to, by kiedyś stracili jeszcze jedną bliską im osobę. Wytrwałość Joe Bidena się opłaciła. - Kiedy ją poznałem, wiedziałem, że to jest ta kobieta. Zakochałem się w życiu tylko dwa razy. Za każdym razem wiedziałem od razu - wyznał prezydent.
Więcej podobnych treści przeczytasz na Gazeta.pl