Mogłoby się wydawać, że wyłączanie ogrzewania na noc lub na określony czas w ciągu dnia sprawi, że nasze rachunki będą niższe. Nic bardziej mylnego. Podpowiadamy, dlaczego czasowe wyłączenie grzejników nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Wielu z nas sądzi, że wyłączenie grzejników np. kiedy śpimy lub nie ma nas w domu, obniży rachunki. To błędne myślenie. Warto pamiętać, że ogrzewanie dużej powierzchni wymaga czasu i pochłania więcej energii niż dogrzewanie ciepłego pomieszczenia. Jeżeli często wyłączamy grzejniki, a potem uruchamiamy je ponownie, kaloryfer będzie pracował ze zdwojoną siłą, aby ogrzać wychłodzone pomieszczenie i jednocześnie pobierze więcej energii. A więc ostatecznie i tak zapłacimy wyższy rachunek.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Aby nie płacić horrendalnych rachunków za ogrzewanie, warto utrzymywać w pomieszczeniach stałą temperaturę. Pamiętajmy również o regularnym odpowietrzaniu kaloryfera, gdyż zapowietrzone urządzenie, podnosi nam zużycie energii. Jak to zrobić? Nowe grzejniki posiadają specjalne odpowietrzniki. W starszych typach powinnyśmy skorzystać z narzędzi takich jak klucz lub śrubokręt. Przed rozpoczęciem odpowietrzania, grzejnik powinien być zimny. Zamknij zawór termostatyczny – przekręć go na pozycję zero. Podstaw miskę pod zawór odpowietrzający, ponieważ będzie ściekać z niego woda. Kluczem lub śrubokrętem przekręć zawór. Z grzejnika może wydobyć się syczenie, a gdy powietrze wyleci, zacznie ściekać woda. To wszystko. Teraz wystarczy zakręcić zawór.