W sieci możemy znaleźć wiele sklepów internetowych. Wielu z nas zrezygnowała z zakupów w sklepach stacjonarnych na rzecz tych robionych online. Jest to ogromna oszczędność czasu, bo nie musimy stać w kolejkach, a cały asortyment jesteśmy w stanie przejrzeć w mniej niż godzinę. Jeden z butików internetowych opublikował na swoim profilu na TikToku nietypową prośbę pewnej klientki.
Nagranie, które pojawiło się w sieci, do tej pory obejrzano ponad milion razy. - "Klient nasz pan" - brzmi podpis pod wideo. Klientka dokonująca zakupu torebki wystosowała taką prośbę.
Sandra proszę, aby w paczce nie było paragonu ani faktury, żeby ojciec moich dzieci nie darł na mnie ryja. Możecie napisać, że wygrałam to w konkursie. Dziękuję bardzo i liczę na dyskrecję.
- brzmi wiadomość.
Oczywiście prośba została spełniona. W komentarzach wywiązała się dyskusja dotycząca tego, że z jednej strony jest to dobry patent, ale z drugiej współczuje kobiecie, która musi tłumaczyć się ze swoich zakupów. Właścicielka profilu odpisała: - "Są różne sytuacje w życiu, nie ma co oceniać" - napisała.
Pod nagraniem pojawiło się ponad 400 komentarzy. Większość z nich to historie innych użytkowników TikToka. Sprawdźmy, jakie sytuacje mieli internauci.
Zawsze proszę o niewkładanie faktury, żeby stary nie widział, jakie drogie puszki zamawiam dla kotów.
Ja miałam raz wtopę jako kurier. Dostarczałam paczkę i dostałam SMS-a w momencie zadzwonienia do drzwi" czekam przy drodze, nie pokazuj żonie paczki!". 2300 zł za pobraniem na wędki.
Ja kiedyś jak kupiłam kolejne buty, to specjalnie w nich chodziłam wokół domu, żeby były przybrudzone, żeby nie było kazania.
Co myślicie o tej sytuacji?