Urodziła się w 1964 roku w Kołobrzegu. Zanim postanowiła wziąć udział w konkursie piękności, pracowała jako nauczycielka w Sanatorium Dziecięcym NBP w Dźwirzynie. Gdyby nie siostra, która pomagała w wyborach miss w Koszalinie, Monika Nowosadko nie wzięłaby udziału w konkursie. To siostra zabrała ją na eliminacje, a organizatorzy próbowali ją namówić na wzięcie udziału. Byli zachwyceni jej urodą.
Więcej podobnych historii przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W końcu uległa namowom i zgłosiła się na eliminacje wojewódzkie. Odnosiła kolejne sukcesy i w końcu znalazła się w finale. Jak sama wspominała, sytuacja za kulisami była wyjątkowo napięta. Specyficzna atmosfera podsycana była dodatkowo przez doniesienia prasowe, które wyraźnie wskazywały faworytki w konkursie.
31 lipca 1987 roku odbył się finał wyborów Miss Polonia. Na scenie w Operze Leśnej w Sopocie ogłoszono wynik. Tytuł miss przypadł Monice Nowosadko. – Zaskoczenie, radość i szczęście oraz pełne zazdrości spojrzenia zawiedzionych uczestniczek – wspominała w 2009 roku. Monika pokonała faworytkę, Bognę Sworowską. Kilka godzin później zaczęły się jednak kontrowersje. Dwie jurorki miały bowiem zagłosować inaczej, pojawiły się sugestie o manipulacji. – Jeszcze tego samego wieczoru ostry protest złożyły panie jurorki, które podobno głosowały inaczej, niż to zostało zapisane w protokole. Oczywiście sensacja! Dla mnie bardzo przykra – przyznała Nowosadko. Zadawano jej mnóstwo pytań, sugerowano nawet, że to ona wpłynęła na werdykt sędziów. Plotka zaczęła żyć własnym życiem.
Po zwycięstwie w konkursie Miss Polonia Monika Nowosadko wzięła udział w wyborach Miss Świata. Ostatecznie zajęła czwarte miejsce i została trzecią wicemiss. – W kraju przyjęto tę wiadomość życzliwie, nareszcie przestano kwestionować werdykt z wyborów Miss Polonia 1987 w Sopocie – wspominała po latach. W 1988 roku wzięła jeszcze udział w konkursie Miss Europa, została pierwszą wicemiss.
Po wygranej podpisała kontrakt z agencją modelek w Mediolanie. Podróżowała po świecie, po pewnym czasie doszła jednak do wniosku, że to nie jest dla niej odpowiednia praca. Tęskniła za rodziną i przyjaciółmi. Zakończyła karierę modelki i zatrudniła się w firmie komputerowej. Dziś wiedzie spokojne życie u boku męża, ma trójkę dzieci. – Mam to, o czym zawsze w życiu marzyłam, czuję się spełniona i nie tęsknię za rozgłosem oraz sławą związaną z show-biznesem. Nie jest mi to potrzebne – przyznała.