Aktualnie w kwestii świadczeń, po śmierci współmałżonka wdowa ma dwa wyjścia: może pobierać rentę rodzinną po zmarłym mężu, która wynosi 85 proc. przysługującego mu świadczenia, bądź swoją emeryturę. Często zdarza się, że zarówno pierwsza, jak i druga opcja są niewystarczające. Lewica zaproponowała zmiany.
Interesuje cię tematyka świadczeń? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Seniorka, która chce otrzymywać tzw. wdowią emeryturę, musi zrezygnować ze swojego świadczenia oraz spełnić jeden z poniższych warunków:
Choć nazwa bywa myląca, renta rodzinna przysługuje nie tylko żonie lub mężowi zmarłego, ale także pozostałym członkom rodziny m.in.:
Projekt "Renta Wdowia" zakłada nowe rozwiązania w zakresie emerytury po mężu. Senior mógłby pobierać oba świadczenia w wysokości:
Jak czytamy jednak na stronie Lewicy:
W projekcie znajduje się górny limit otrzymywanego świadczenia i wynosi on trzykrotność średniej emerytury, czyli obecnie byłaby to kwota 7600 zł.
W maju 2022 roku projekt trafił do parlamentu, jednak od tego czasu trzymany jest w sejmowej zamrażarce. Zatem na początku 2023 roku Lewica złożyła wniosek o rejestrację komitetu obywatelskiego i rozpoczęła zbieranie 100 tys. podpisów pod obywatelskim projektem ustawy. Mają na to 3 miesiące, co oznacza, że ponownie trafi on do parlamentu na przełomie marca i kwietnia 2023. Planowo renta wdowia ma kosztować ok. 14 miliardów złotych, co stanowi ok. 4 proc. całego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.