Tatuaże pokrywają prawie połowę jej ciała. Wyznała, dlaczego chce ich więcej. "Działają jak plaster"

Ciało Mrs Inked UK niemal w połowie pokryte jest tatuażami. Robi je po to, by ukryć niedoskonałości, które sprawiają, że źle czuje się w swojej skórze. Choć już teraz ma ich tak dużo, że nie zna dokładnej liczby, nie ma zamiaru przestać się tatuować.

Swój pierwszy tatuaż zrobiła w wieku 16 lat. Teraz ma 33 i ciało w ponad 45. procentach pokryte malunkami. Jednak mimo to, nie zamierza na tym skończyć. Jej plany zakładają, że do czterdziestki będzie ich znacznie więcej.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Dbanie o świeżo wykonany tatuaż. Wskazówki od profesjonalisty

Chce, aby jej ciało w 80 proc. pokrywały tatuaże. "Działają jak plaster"

Kobieta znana w sieci jako Mrs Inked UK przyznała, że marzy o tym, aby do 40 urodzin jej ciało w 80 proc. pokrywały tatuaże. Wszystko dlatego, że w ten sposób ukrywa swoje niedoskonałości, które wprawiają ją w kompleksy. Obecnie ma 33 lata i wytatuowany cały bok, pośladek, nogę, biodro oraz rękę i nie jest w stanie podać dokładnej liczby malunków, pracuje jednak nad drugim rękawem oraz nogą. Pierwszy tatuaż wykonała, gdy miała 16 lat. - Moja pewność siebie wzrosła od czasu pandemii. Tatuaże zakrywają wszystkie moje niedoskonałości, które oglądałam w lustrze. Działają jak plaster, który ukrywa żyły, rozstępy i dzięki temu mam pewność, że mogę pokazać swoją skórę — przyznała w rozmowie z dailystar.co.uk. Kobieta cierpli na nadciśnienie płucne, przez co jej nogi bardzo puchną. Z pomocą tuszu odwraca od nich uwagę.

Gdy zakłada strój roboczy nie widać ani jednego tatuażu. Wszystko z powodu uprzedzeń

Mimo ogromnej miłości do tuszu wszystkie tatuaże Mrs Inked UK wykonane są tak, by bez problemu mogła ukryć je pod roboczym ubraniem. Pracuje jako asystentka ds. sprzedaży i obsługi klienta, gdzie zawsze stawia na elegancję. Gdy ma na sobie garnitur ciężko uwierzyć, że jej ciało pokryte jest w 45 proc. malunkami. Kobieta zdradziła, że nie ma zamiaru ozdabiać w ten sposób dłoni, szyi czy twarzy, gdyż nie chce mierzyć się z uprzedzeniami w miejscu pracy. A te, jak przekonuje, nadchodzą z obu stron. Współpracownicy mają ją za niezwykle elegancką osobę i przeżywają szok, gdy dowiadują się, ile ma tatuaży. Z kolei pozostali ludzie nie dowierzają, że osoba tak wytatuowana pracuje w zarządzaniu.

Miłośniczka permanentnych malunków na ciele publikuje na TikToku treści związane z jej życiem, światopoglądem oraz oczywiście — tatuażami.

Więcej o: