25-letnia Delayne Ivanowski z Missouri, USA, chciała oddać ojcu nerkę, jednak ten się nie zgodził. U 60-letniego Johna zdiagnozowano nefropatię IgA (chorobę Bergera) i musiał systematycznie poddawać się dializom. Podczas gdy mężczyzna przechodził trudne i czasochłonne leczenie, córka w tajemnicy przez 8 miesięcy przygotowywała się do przeszczepu nerki, który miał uratować mu życie. Do ostatniej chwili nie wiedziała, czy nie spotka się przez to ze złością ojca.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Delayne Ivanowski jest pielęgniarką. Gdy u jej taty zdiagnozowano nefropatię IgA, co przełożyło się na zaburzenie funkcjonowania nerek, kobieta postanowiła zadbać o jakość jego życia. Nie mogła znieść, że mężczyzna przez ponad rok poddawał się dializom, które były bardzo męczące — odbywały się cztery dni w tygodniu w pięciogodzinnych sesjach.
John nie chciał, by córka oddała mu nerkę ze względu na możliwe powikłania. 16 lat wcześniej stracił syna, który chorował na raka i bał się, że Delayne może podzielić jego los. - Straciłem syna i gdyby coś się stało Delayne, nie wiem, co bym zrobił. Bardzo się obawiałem — powiedział w rozmowie z ABC News. Mimo to Delayne bardzo chciała pomóc ojcu. Martwiła się, że znalezienie dawcy nerki może potrwać kilka lat. - Powiedziałam: zrobię to. Nie obchodziło mnie, jak bardzo będzie zły. Nie obchodziło mnie, czy wyrzuci mnie z domu, znienawidzi lub nie będzie odzywał się przez całe życie. Przynajmniej nie będzie podłączony do maszyny — wyjaśniła Delayne.
Delayne w tajemnicy przeszła trwający 8 miesięcy proces przygotowania do przeszczepu. Poddała się wielu testom medycznym i odbierała dziesiątki telefonów od pracowników szpitala — a wszystko miało miejsce w domu jej rodziców. W sierpniu John otrzymał informację, że znaleziono dla niego dawcę. - Ludzie czekają przez pięć, sześć, siedem, osiem lat i przez cały ten czas przechodzą dializy, a ja nie mogłem w to uwierzyć — powiedział mężczyzna w rozmowie z ABC News. Personel szpitala starał się, by dochować tajemnicy Delayne. Położono ich w oddalonych od siebie salach, by ojciec i córka przypadkiem nie spotkali się na korytarzu. Wszystko do czasu, aż kobieta będzie gotowa wyjawić mu prawdę. Operacja odbyła się w szpitalu w miejscowości Saint Louis.
Gdy Delayne, już po operacji, weszła do pokoju szpitalnego ojca z podłączoną kroplówką, nie musiała nic więcej mówić. John od razu zrozumiał, co się stało i zalał się łzami. - O mój Boże, czy ty żartujesz? - wykrztusił. Wszystko uwieczniono w krótkim filmie, który kobieta opublikowała później na TikToku. Nagranie obejrzano już ponad 4,5 mln razy. Córka próbowała uspokoić tatę, a ten powiedział, że wiedział, iż coś knuje. - Zawsze coś knuję — odpowiedziała Delayne.