W chwili śmierci ważyła 146 kg, a po jej ciele chodziły robaki. Wyrok usłyszeli rodzice 16-latki

Rodzice niepełnosprawnej nastolatki zostali skazani za zaniedbania wobec córki, wskutek których dziewczyna zmarła. W chwili śmierci ważyła 146 kilogramów i przebywała w okropnych warunkach.

16-letnia Kaylea Titford urodziła się z rozszczepem kręgosłupa i poruszała się na wózku inwalidzkim. Dziewczyna była jednak aktywną nastolatką – grała w koszykówkę i sądzono, że weźmie udział w Igrzyskach Paraolimpijskich. Niestety w 2020 roku zmarła, a kilka miesięcy przed śmiercią przebywała we własnym domu w strasznych warunkach.

Zobacz wideo Ile zarabiają paraolimpijczycy? Rażąca dysproporcja. "Nie mówię tego, żeby narzekać" [Studio Biznes]

Była uroczą i pełną życia dziewczyną. Zmarła w wieku 16 lat

Jak podaje BBC, Kaylea zaczęła trenować koszykówkę w wieku 10 lat pod okiem trenera Steve’a Coxa. - Wczesne etapy koszykówki na wózkach inwalidzkich są naprawdę trudne, ale Kaylea czuła się na boisku jak ryba w wodzie – wyznał trener. Kaylea miała ogromny potencjał na boisku i zapowiadała się na prawdziwą gwiazdę. Cechowała ją silna wolna i determinacja. Znajomi rodziny Kaylei określali jako uroczą i pełną życia nastolatkę. Nic nie wskazywało, aby z tą rodziną było coś nie tak. Kiedy na jaw wyszło, w jakich warunkach przebywała nastolatka, wszyscy byli w szoku. Jej rodzice, najbliższe dla niej osoby, dopuścili się okropnych zaniedbań, przez co Kaylea zmarła.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Kaylea zmarła w strasznych warunkach. Na ciele miała głębokie odleżyny 

Kiedy do domu Titfordów w Newton przyjechały służby ratownicze, zastały brudny i zagracony pokój, a w nim zwłoki 16-latki. Ratownicy przyznali, że dziewczyna została znaleziona w brudnym ubraniu i zabrudzonej pościeli. W pomieszczeniu panował nieład i wszędzie latały muchy. Kaylea miała głębokie odleżyny, a na jej ciele były robaki. W chwili śmierci ważyła 146 kilogramów. Rodzice tłumaczyli, że nastolatka została w domu, gdy w marcu 2020 roku wprowadzono lockdown spowodowany koronawirusem. Przez 6 miesięcy przebywała w łóżku. Zmarła w październiku. 45-letni Alun Titford i 40-letnia Sarah Lloyd Jones zostali uznani winnych nieumyślnego spowodowania śmierci swojej córki. Matka została skazana na 6 lat więzienia, ojciec zaś na siedem i pół roku.

Więcej o: