Jak wynika z relacji mieszkańców wspomnianych miejscowości, kobieta twierdzi, że szuka pracy. Oferuje między innymi mycie okien w zamian za wynagrodzenie. Jeśli ludzie nie chcą z nią rozmawiać, na siłę wchodzi do domu. Jest nachalna i niegrzeczna. Zdarza się, że za opuszczenie mieszkania żąda pieniędzy. - 20 zł albo nie wychodzę - miała powiedzieć w jednym z domów.
Jakim prawem obcy wchodzą nam na posesje, nękając nas i żądając za opuszczenie własnych domów pieniędzy? Przecież w międzyczasie można dokładnie przyjrzeć się domom, żeby później je obrabować. Bardzo prosimy o pomoc w wyjaśnieniu tej sprawy, bo nie wiemy, czy policja podjęła jakiekolwiek działania
- napisała jedna z mieszkanek Tokarni w liście do redakcji echodnia.eu.
27 lutego kobieta została wylegitymowana przez policję. 30-latka wyjaśniła funkcjonariuszom, że rzeczywiście oferowała pomoc w posprzątaniu domu lub umyciu okien ze względu na chęć zarobienia pieniędzy.
Rzeczniczka kieleckiej policji zaapelowała o zachowanie ostrożności. - Jeżeli do waszego domu lub na posesję przyjdzie osoba, co do której istnieją podejrzenia, że na przykład mogłaby dopuścić się kradzieży, prosimy natychmiast alarmować policjantów pod numerem 112. Pamiętajmy również o tym, żeby zachować zasady ograniczonego zaufania w stosunku do osób obcych, które wpuszczamy do swojego domu - powiedziała Małgorzata Perkowska-Kiepas.