Upierała się, że jest Madeleine McCann. Teraz Polka usunęła media społecznościowe

21-letnia Julia Faustyna twierdząc i podając rzekome dowody na to, że jest zaginioną Madeleine McCann przyciągnęła uwagę mediów z całego świata. Na Instagramie obserwowałą ją aż milion osób. Nagle jednak zniknęła z mediów społecznościowych.

Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl

Zobacz wideo Czy Paweł i Eliza Trybała bali się, co ich córki kiedyś znajdą w internecie na ich temat?

Od kilku tygodni głośno jest o sprawie 21-letniej Polki, która twierdzi, że to właśnie ona jest zaginioną przed laty Brytyjką Madeleine McCann. Jej zdaniem rodzice, którzy ją wychowali, nie są jej biologicznymi rodzicami. Ponadto zauważyła podobieństwa w swoim wyglądzie do zaginionej w 2007 roku Madeleine McCann. Wskazywała pieprzyki w charakterystycznych miejscach oraz chorobę oka

Przez ponad 3 tysiące dni żyła w niewoli Przez ponad 3 tysiące dni żyła w niewoli. Potem kupiła dom swojego porywacza

Julia Faustyna zniknęła nagle z mediów społecznościowych. "Nie potrzebuję fanów ani obserwatorów"

Swoje teorie i rzekome "dowody" na to, że to właśnie ona jest Madeleine McCann przedstawiała na swoich profilach na Instagramie, TikToku oraz Facebooku. Nagle jednak postanowiła usunąć konta w mediach społecznościowych, w których szerzyła swoje teorie. Na Instagramie wydała krótkie oświadczenie:

Jeśli nie podobają się wam moje treści, nie śledźcie ich. Nie potrzebuję fanów ani obserwatorów. Zamykam Facebooka i Tiktoka, żebyście sobie ze mnie nie żartowali

- napisała, a wkrótce po tym zamknęła również instagramowe konto.

Od 20 lat nikt nie wie, gdzie jest rodzina Bogdańskich. Jakby rozpłynęli się w powietrzu Pięcioosobowa rodzina jakby rozpłynęła się w powietrzu. "Jedyna taka sprawa w Polsce"

Nie wiadomo, czy zrobiła to sama, czy może jest to efekt interwencji kogoś z zewnątrz. Jakiś czas temu, do sprawy postanowili odnieść się również rodzice Julii. Ich oświadczenie pojawiło się na facebookowym profilu "Zaginieni przed laty":

Dla nas jako rodziny oczywiste jest, że Julia jest naszą córką, wnuczką, siostrą, siostrzenicą, kuzynką i pasierbicą. Mamy wspomnienia, mamy zdjęcia (...). Zawsze staraliśmy się rozumieć wszelkie sytuacje, które działy się z Julią. Liczne terapie, leki, psychologowie i psychiatrzy - to wszystko Julka miała zapewnione. Nie była pozostawiona sama sobie. Groźby pod naszym adresem ze strony Julii, jej kłamstwa i manipulacje, działalność w internecie. To wszystko widzieliśmy i próbowaliśmy temu zapobiegać, tłumaczyć, prosiliśmy, by przestała.
Więcej o: