Od 28 kwietnia 2023 roku każdy wynajmujący lub sprzedający mieszkanie bądź dom będzie musiał posiadać świadectwo charakterystyki energetycznej. W przypadku nowo budowanych domów, świadectwo będzie wymagane przy odbiorze budynków. Za brak świadectwa grozi grzywna do 5000 zł. Właściciele nieruchomości znaleźli jednak sposób na uniknięcie kar. Furtkę zostawiła im bowiem sama ustawa.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Nowelizacja ustawy wprowadza wyjątki. Wśród nich znaleźć można m.in. miejsca kultu i działalności religijnej. Nie ma jednak jednoznacznej definicji takich budynków. Przy domach, blokach mieszkalnych czy kamienicach stawiane są więc religijne figurki, np. Maryi, kapliczki, świątki czy krzyże. Prawo jest na tyle nieprecyzyjne, że może wystarczyć figurka i oświadczenie notarialne o wykorzystywaniu części budynku jako miejsca kultu, by zostać zwolnionym z konieczności posiadania świadectwa energetycznego.
– Rodzi się też pytanie, czy zawieszenie np. krzyża albo postawienie małej figurki Buddy wraz z kadzidełkami na klatce schodowej oznaczać będzie, że warunek ten został spełniony – zauważył radca prawny dr Piotr Pałka w rozmowie z prawo.pl.
Za brak świadectwa charakterystyki energetycznej właściciele domów i budynków mieszkalnych będą musieli zapłacić karę do nawet 5000 zł. Dotyczy to również starszych nieruchomości, które mają zostać sprzedane lub wynajęte. W zależności od wielkości budynku czy miejscowości, koszt uzyskania takiego świadczenia może wynosić od 500 do 1500 zł. Obowiązek ten czeka też właścicieli mieszkań. Certyfikat charakterystyki energetyczna będzie konieczny przy podpisywaniu umowy najmu lub sprzedaży po 28 kwietnia 2023 r. Z obowiązku zwolnione są, poza miejscami kultu, również m.in.: