W 2021 roku do Sejmu trafił projekt emerytur stażowych złożony przez prezydenta Andrzeja Dudę. Drugi projekt złożyli związkowcy z "Solidarności". Oba jak na razie utknęły w sejmowej zamrażarce. Różni je przede wszystkim wiek stażowy konieczny do przejścia na wcześniejszą emeryturę. Projekt ustawy przygotowany przez "Solidarność" zakłada, że na emeryturę stażową będą mogli przejść kobiety po 35 latach pracy i mężczyźni po 40 latach pracy. W projekcie prezydenckim wymagany jest staż pracy 39 lat w przypadku kobiet i 44 lata w przypadku mężczyzn oraz zgromadzony odpowiedni kapitał emerytalny pozwalający na wypłatę co najmniej najniższej emerytury. Jak wylicza Dziennik Zachodni, emerytury stażowe 2023 mogą dotyczyć prawie 160 tysięcy osób.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Zakładając, że w 2023 roku w życie wejdzie projekt przygotowany przez prezydenta Andrzeja Dudę, na emeryturę będą mogli przejść kobiety w wieku 53 lat i mężczyźni w wieku 58 lat, pod warunkiem że zaczęli pracę w wieku 18 lat i odłożyli w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych odpowiedni kapitał. Składki muszą wystarczyć na wypłatę w wysokości 120 proc. minimalnej emerytury. W 2023 roku nie może być niższa niż 1588,44 zł brutto. Jak wyliczył Dziennik Zachodni, jeśli wszyscy uprawnieni zdecydowaliby się na skorzystanie z emerytury stażowej, w 2023 roku mogłoby przejść na nią ponad 156 tysięcy Polaków. To oznaczałoby wzrost wydatków na emerytury o 2,47 mld zł. W kolejnych latach koszty te miałyby spadać.
Jak w rozmowie z Super Biznesem zauważył Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego, emerytury stażowe sprawdzą się tylko w połączeniu z podwyższonym wiekiem emerytalnym. Takie rozwiązanie sprawi, że system emerytalny nie ulegnie załamaniu. – Czyli pierwszy krok, podnosimy wiek emerytalny do 67 lat, a drugi, faktycznie wprowadzamy emerytury stażowe. Wtedy jest to rozwiązanie zasadne, które możemy popierać – zaznaczył. W przeciwnym razie, zdaniem eksperta, koszty okażą się zbyt wysokie.
Pod koniec grudnia 2022 roku zapytany o emerytury stażowe premier Mateusz Morawiecki uspokoił wyborców. Zapewnił, że projektem zajmie się specjalna komisja. – Zgodnie z obietnicą daną związkom zawodowym, daną Solidarności, powołaliśmy taką komisję pod kierunkiem pana ministra Marka Kuchcińskiego i wszystkie tematy, łącznie z emeryturami stażowymi, są na agendzie prac tej komisji – przyznał premier Morawiecki.