Choć Zakład Ubezpieczeń Społecznych o tym nie informuje, jak podaje portal fakt.pl, niektóre kobiety mają szansę na otrzymywanie nawet kilkuset złotych emerytury więcej. Wszystko z powodu ponownego przeliczenia świadczeń. Kto może liczyć na podwyżkę?
Interesuje cię tematyka świadczeń? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Kobiety, które decydują się przejść na emeryturę już w wieku 60 lat, mają wyliczaną wysokość świadczenia na podstawie zebranych składek podzielonych przez dalsze prognozowane trwanie życia. Co istotne, panie, które korzystały z OFE, czyli Otwartych Funduszy Emerytalnych, mogą liczyć na dodatkowe środki wysokości około 300 zł co miesiąc. Mowa o okresowej emeryturze kapitałowej, która wypłacana jest przez pięć lat. Jak podaje fakt.pl, z takiej opcji korzysta nawet 520 tysięcy kobiet.
W momencie, gdy osiągną 65 lat, ZUS przelicza świadczenie jeszcze raz, nie odliczając przy tym wypłaconych kwot. Oznacza to, że osoby, które skorzystają z tej opcji, mogą liczyć na sporą podwyżkę. Według portalu fakt.pl wyniesie ona nawet od 700 do 1000 zł.
Kobiety, które urodziły się od kwietnia do czerwca 1956 roku, powinny upomnieć się o tę możliwość już teraz i złożyć wniosek do 31 marca 2023 roku. Dlaczego? Wszystko za sprawą obecnie obowiązujących tablic prognozowanego dalszego trwania życia, które z powodu pandemii są wyjątkowo korzystne. Zmienią się wraz z 1 kwietnia 2023 roku, dlatego warto się pospieszyć i skorzystać z przeliczenia do końca tego miesiąca, a nie czekać na automatyczne przeliczenie dla kobiet, które w tym roku skończą 67 lat. W tym celu należy złożyć odpowiedni wniosek w urzędzie. ZUS nie informuje o takiej możliwości.
Jak podaje fakt.pl, kobiety, które przeszły na emeryturę po 1 października 2017 roku nie muszą składać wniosków o ponowne przeliczenie emerytury z uwzględnieniem środków z OFE.