"Dziesięć lat temu nadepnęłam na igłę do szycia". Usłyszała szokującą diagnozę. Nagranie obiegło sieć

Wszystko zaczęło się od niewinnego nagrania na Snapchacie, które 23-letnia Rebecca Hiller udostępniła jedynie swoim znajomym. Nagrała krótki film z gabinetu lekarskiego, który później zdecydowała się opublikować także na TikToku i Instagramie. Wideo zyskało łącznie 10 milionów widzów. Młoda kobieta nie spodziewała się aż takich reakcji.
Zobacz wideo Zobacz wideo: Nicole odeszła z sekty mormonów. Teraz edukuje na TikToku

Influencerka udała się do lekarza, ponieważ obawiała się, że przez ostatnie dziesięć lat w jej stopie tkwiła... igła do szycia.

Dziesięć lat temu nadepnęłam na igłę do szycia w mojej piwnicy i wyciągnęłam tylko połowę

- oznajmiła tiktokerka.

Ale ostatnio połowa mojej stopy drętwieje. Czuję dziwny ból i myślę, że druga połowa igły, która - jak sądzę - pozostaje w mojej stopie, jest wypychana

- dodała.

Wideo z gabinetu lekarskiego w ekspresowym tempie obiegło sieć. Kiedy promienie rentgenowskie nie wykryły rzekomej igły w stopie 23-latki, obserwujący teoretyzowali, że przedmiot mógł "przemieścić się z jej stopy do innej części ciała".

Był to dopiero początek całej lawiny pytań i komentarzy, od których tiktokerka nie może opędzić się do dziś. Jak wspominała w wywiadzie z "Insider", nadal trudno jej uwierzyć, że opublikowane przez nią wideo wywołało aż tyle skrajnych rekacji.

Jakiś czas później, Hiller postanowiła nagrać kolejny film poświęcony wynikom badania. 23-latka została skierowana do podiatry. Na konsultację musiała poczekać tydzień.

Rebecca opowiadała, że internauci przez ten czas niemal doprowadzili ją na skraj paranoi. Obserwatorzy codziennie zasypywali ją pytaniami, domagając się codziennych aktualizacji. Tiktokerka użyła wręcz terminu "prześladowali".

23-latka przyznała, że ciężko było jej znieść zamieszanie, które powstało wokół jej problemu zdrowotnego. Dodała, że niektórzy byli wręcz "źli" i życzyli jej jak najgorszego rozwiązania.

W końcu tiktokerka ujawniła najnowszą diagnozę, jak i plan leczenia. Okazało się, że ma bliznę po igle, która najprawdopodobniej doprowadziła do powstania dwóch nerwiaków lub łagodnych narośli tkanki nerwowej między palcami u nóg. Lekarz zalecił jej osiem rund terapii iniekcyjnej, krew do stosowania miejscowego i niestandardową ortezę.

"Myślałam, że jestem wyjątkowa"

W rozmowie z "Insider" Rebecca przyznała, iż publikując po raz pierwszy swoją historię w mediach społecznościowych nie spodziewała się, że przyciągnie ona tylu zainteresowanych. Przypadek wydał jej się po prostu ciekawy i dziwny jednocześnie. Przyznała jednak, że była w szoku, iż jest to znacznie bardziej powszechny problem, niż początkowo myślała.

Myślałam, że jestem wyjątkowa, ale tak wiele osób nadepnęło na szkło, igłę do szycia lub kawałek metalu

- mówiła.

Odkąd opublikowała wspomniane filmy, jej konto odnotowało znaczny wzrost obserwujących - a warto dodać, że przedtem Rebecca publikowała treści związane wyłącznie z modą. Ostatnio jednak znów nastąpił spadek popularności jej profilu.

- Prawdziwi zostają, fetyszyści stóp odchodzą - ironizowała.

Ekspresowa popularność

23-latka stwierdziła, że szybko zdobyta w ten sposób popularność jest skomplikowanym doświadczeniem. Kiedy udostępniła swój pierwszy film o prześwietleniu stopy, nieznani jej ludzie z Internetu zaczęli masowo żądać okazania przez nią oryginału wyników badania i skanów zdjęć rentgenowskich.

Ludzie czuli, że należą im się odpowiedzi ode mnie. Kiedy ja jestem po prostu przypadkową dziewczyną, która myślała, że dzieli się jakąś głupią rzeczą, która się wydarzyła

- mówiła.

Na początku nagły wzrost popularności wydał jej się ekscytujący, ale szybko zaczęła odczuwać jego negatywne skutki.

Kiedy dostawałam komentarze domagające się odpowiedzi, zaczęłam się bardzo niepokoić, ponieważ myślałam: 'ci ludzie są na mnie wściekli i robię coś złego'

- opowiadała.

Ponadto internauci zaczęli masowo krytykować ją za to, że nie zajęła się swoim problemem wcześniej i snuli fatalistyczne wizje na temat chorób, co wywoływało u Rebeki ogromny stres. Kobieta otrzymywała również wiadomości od hejterów.

Obecnie zainteresowanie jej medyczną historią nieco opadło, ale pytania wciąż nie ustają.

- Jeśli chodzi o igłę do szycia, albo wyciągnęłam ją całą, gdy miałam trzynaście lat, albo przeniosła się gdzie indziej - powiedziała w jednym z najnowszych nagrań na TikToku. Stale monitoruje swoje zdrowie pod opieką lekarzy i stara się - jak mówiła - uspokoić nerwy". - Myślę, że po prostu naoglądałam się za dużo 'Chirurgów; "- dodała.

Źródła: Insider.com/TikTok

Więcej o: