Dzień Kobiet w PRL-u miał dwa oblicza. To nie było tylko "całuję rączki", goździki i rajstopy

Święto Kobiet w czasach PRL-u obchodzono nieco inaczej, niż dziś mamy to w zwyczaju. Historia Dnia Kobiet to nie tylko wspomnienie barwnych pochodów i ofiarowanie kobietom czerwonych goździków w prezencie.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Międzynarodowy Dzień Kobiet obchodzony 8 marca to światowy dzień, w którym świętuje się postępy gospodarcze, polityczne i społeczne kobiet oraz podkreśla kroki, które należy jeszcze podjąć, aby osiągnąć parytet płci. W lutym 1909 r. położono podwaliny pod Międzynarodowy Dzień Kobiet zorganizowany w odpowiedzi na zakrojony na szeroką skalę strajk nowojorskich robotników odzieżowych. Domagali się lepszych płac, krótszych godzin pracy, lepszych warunków pracy i praw wyborczych. Obchody w Polsce wywodzą się jednak z innej tradycji. Inspiracją dla nich były kobiety strajkujące na rzecz rewolucji w pierwszych dniach komunizmu w Rosji, a następnie zostały przeniesione do Polski, kiedy kraj ten znajdował się jeszcze pod wpływami sowieckimi. W Polsce pierwszy Dzień Kobiet obchodzono 24 marca 1924 roku, ale najpopularniejszy stał się dopiero w czasach PRL.

Zobacz wideo Polskie kino coraz częściej zachwyca się PRL-em

Dzień Kobiet w PRL-u. "Czczenie kobiet" było częścią propagandy

Przez cały okres PRL-u 8 marca był świętem obowiązkowym, które podkreślało obecność kobiet w życiu publicznym. Kontekst polityczny był bardzo widoczny i wszystkie oficjalne kanały namawiały mężczyzn do świętowania kobiet, czyniąc święto mniej szczerym i spontanicznym, niż powinno. Sekretarz partii odwiedzał wówczas fabryki i zakłady pracy, składając życzenia i pozując do fotografii. W latach 70. kwiaty stały się jednym z najmodniejszych prezentów. Początkowo bukiety były robione z czerwonych goździków, a także z tulipanów. Z okazji święta ukazywały się również portrety kobiet, które aktywnie uczestniczyły w różnych sektorach życia gospodarczego. Jak mówił Władysław Gomułka:

Nie ma dziedzin, w których kobiety nie odgrywają ważnej roli we współczesnej Polsce.
 

W szkołach i zakładach pracy święto obchodzono obowiązkowo. Była to okazja do uzupełnienia braków w zaopatrzeniu, dlatego najpopularniejszymi prezentami były rajstopy, ręczniki, ściereczki, mydło, czekoladki czy kawa. Wszystko "za pokwitowaniem". Wiele mężczyzn również wręczało prezenty kobietom z okrzykami "całuję rączki", całując je po zewnętrznej części dłoni. W tamtych czasach, był to ważny element etykiety. Dzień Kobiet był świętem państwowym w Polsce w okresie PRL-u, ale od 1993 roku za rządów Hanny Suchockiej został zniesiony i już nim nie jest.

Za zdrowie pięknych Pań! W PRL Dzień Kobiet miał dwa oblicza

W rzeczywistości w wielu kręgach Dzień Kobiet nazywano jednak "pijanym dniem chłopa". Wiązało się to z doświadczeniami wielu rodzin, związanymi z tym świętem. Gdy alkoholizm był powszechnym problemem, Dzień Kobiet był kolejną okazją, aby świętować w zakrapiany sposób. Krystyna Kofta w rozmowie z Jerzym Sosnowskim dla "Trójki Polskiego Radia" zwracała uwagę, że w zakładach pracy uroczystości związane ze świętem składały się z dwóch części.

Podczas oficjalnej, z przemówieniami, kobietom wręczano kwiaty. Podczas nieformalnej alkohol lał się strumieniami i dochodziło do różnych ekscesów, jak byśmy dzisiaj powiedzieli.
Więcej o: