Honorowym dawcom krwi zgodnie z przepisami, przysługują dodatkowe dwa dni płatnego urlopu. Przywilej ten jest jednak ściśle związany ze stanem zagrożenia epidemicznego lub stanem epidemii, który obowiązuje do 31 marca 2023 roku. Do tej pory dawcom przysługiwał jeden dzień wolny (w dniu oddania krwi lub osocza). Jeśli stan zagrożenia epidemicznego nie zostanie przedłużony, dawcy krwi i osocza stracą przywilej. Rząd chce to zmienić. W projekcie nowej ustawy o krwiodawstwie i krwiolecznictwie, który trafił właśnie do konsultacji społecznych, znalazł się więc stosowny zapis.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W projekcie ustawy o krwiodawstwie i krwiolecznictwie znalazł się m.in. zapis o prawie do dwóch dni wolnych dla honorowego dawcy krwi. Do tej pory przysługiwał im jeden dzień urlopu w dniu, w którym oddali krew. Drugi dzień znalazł się na liście przywilejów wprowadzonych wraz ze stanem zagrożenia epidemicznego, rząd jednak chce wprowadzić go na stałe.
[Uprawnienie - przyp.red.] gwarantuje odpowiedni odpoczynek i regenerację dla organizmu po oddaniu krwi
– zaznacza Ministerstwo Zdrowia w uzasadnieniu do projektu. Jak podał serwis prawo.pl, zgodnie z nową ustawą, Honorowemu Dawcy Krwi oraz Zasłużonemu Honorowemu Dawcy Krwi będzie przysługiwać:
Na czas badania lekarskiego kandydatowi na dawcę krwi również przysługuje zwolnienie z pracy, zajęć służbowych lub edukacyjnych oraz zachowanie prawa do wynagrodzenia. Honorowi Dawcy Krwi wciąż będą mogli liczyć na zwrot kosztów dojazdu i rekompensatę energetyczną, stracą jednak ustawowe prawo do ulg na przejazdy koleją i publiczną komunikacją autobusową.
Systematycznie oddający osocze na zmianach zyskać może nawet 48 dni wolnych (osocze można oddawać co minimum dwa tygodnie). W przypadku oddających krew to oznacza z kolei 12 dni wolnych dla mężczyzn i 8 dla kobiet. – Oczywiście warto wspierać krwiodawstwo i zrozumiała jest chęć zapewnienia odpoczynku oddającym krew. Jednak jest to element polityki społecznej i powinien być finansowany przez państwo. To ono powinno ponosić koszt dodatkowego dnia wolnego, a nie przerzucać go na pracodawców – zaznacza Katarzyna Lorenc, ekspertka Business Centre Club w rozmowie z Business Insiderem. – Przedsiębiorcy płacą za czas pracy, a nie społeczną, prywatną działalność pracowników – podkreśla.