Drzwi w toalecie nie dotykają podłogi? Powód może zaskoczyć. "To mnie uratowało"

Podczas pobytu w jakiejkolwiek łazience w miejscu publicznym na pewno zauważyłaś, że drzwi od WC nie dotykają podłogi. Zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego tak wygląda ich konstrukcja? Okazuje się, że jest to celowy zabieg. Pewien tiktoker postanowił wyjaśnić tę kwestię.

Każda z nas chociaż raz była kiedyś w toalecie w kinie, w centrum handlowym czy na dworcu kolejowym. Pewnie zwróciłaś uwagę na to, że żadne drzwi od znajdujących się tam kabin nie dotykają podłogi. Dlaczego tak jest? Jeden z użytkowników TikToka postanowił rozwiązać tę zagadkę.

Zobacz wideo Jak pozbyć się nieprzyjemnego zapachu z toalety? To proste, ale trzeba pamiętać o kilku zasadach

Dlaczego drzwi od kabiny nie dotykają podłogi? Powodów jest kilka

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że wolna przestrzeń między drzwiami kabiny a podłogą nie ma sensu. Nic bardziej mylnego. Na profilu użytkownika mattypstories na TikToku pojawiło się rozwiązanie tej zagadki. Okazuje się, że istnieje kilka powodów, dlaczego drzwi od toalety publicznej są skonstruowane w taki sposób.

Przede wszystkim jest to kwestia bezpieczeństwa. Gdyby coś się stało osobie znajdującej się kabinie, szybciej można by było udzielić jej pomocy. Drugą kwestią jest sprzątanie. Publiczne toalety są używane w ciągu dnia wiele razy, więc często trzeba je sprzątać. Wolna przestrzeń między drzwiami a kabiną ułatwia to zadanie. Dodatkowo szczelina umożliwia szybszą wentylację. Po trzecie drzwi, które są pozbawione dolnej części, są o wiele tańsze niż drzwi o pełnych wymiarach.

Wolna przestrzeń między drzwiami kabiny a podłogą. Może być pomocna

Niektórzy internauci na własnej skórze doświadczyli funkcjonalności takich drzwi. Wiele osób było jednak zaskoczonych, że wolna przestrzeń między drzwiami a podłogą okazuje się aż tak przydatna. Do tej pory myśleli, że służy jedynie do sprawdzenia, czy nikt nie znajduje się w środku kabiny.

Myślałem, że to tylko po to, żeby zobaczyć, czy ktoś jest w środku.
Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałem.
Zacięłam się w takiej kabinie w szkole. Musiałam to wykorzystać, żeby się wydostać.
Cieszę się, że jest ta przestrzeń. Gdy jej nie ma, zawsze się boję, że się zatnę.
Kiedyś utknąłem w publicznej toalecie w parku wodnym i wczołgałem się pod kabinę. To mnie uratowało.
Takie drzwi mogą też pomóc w razie pożaru.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Więcej o: