Brytyjska dermatolożka, doktor Sam Bunting, za pośrednictwem profilu na Instagramie dzieli się z obserwatorkami i obserwatorami poradami dotyczącymi pielęgnacji skóry i cery. Niedawno pokazała, jaką ilość kosmetyków należy nakładać na twarz. Post wzbudził niemałe zaskoczenie. Okazuje się, że większość osób robiła to nieprawidłowo.
Więcej podobnych porad znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Dermatolożka w prosty sposób zaprezentowała, ile kremu przeciwsłonecznego, serum, kremu nawilżającego, żelu do oczyszczania, kremu pod oczy oraz na noc należy nakładać. Jak zaznaczyła, ilość ma ogromne znaczenie. Podkreśliła, że zarówno zbyt mało, jak i zbyt dużo produktu może poważnie zaszkodzić cerze. W efekcie nie uzyskamy spodziewanych rezultatów, zmarnujemy pieniądze na nierzadko drogie kosmetyki, których używamy nieumiejętnie, a dodatkowo będziemy zmagać się z podrażnieniami, wypryskami i innymi problemami skórnymi. Ile więc produktu należy stosować? Do odmierzania najprościej wykorzystać dłoń.
W komentarzach pojawiło się sporo głosów pełnych zaskoczenia. Wiele osób zauważało, że faktycznie stosowało za mało produktu. Większość zdziwiła się ilością kremu przeciwsłonecznego. Fanki zwracały uwagę, że to naprawdę sporo produktu, doktor Bunting uspokoiła jednak i zauważyła, że wystarczy go nakładać w dwóch porcjach, by krem dobrze się wchłonął i nie pozostawił na twarzy tłustej warstwy.
Gdybym użyła choćby połowę tej ilości kremu przeciwsłonecznego, twarz by mi spłynęła.
Naprawdę używam za mało.
Gdybym miała nakładać tyle kremu przeciwsłonecznego, wklepywałabym go przez pół godziny.
Dziękuję ci. Czasem czuję się zdezorientowana.
Wow… Nie używałam wystarczająco…
Interesujące. Najwyraźniej od zawsze robię to źle.