Piekarnik to urządzenie, które znajdziemy w większości kuchni. Dania w nim przyrządzone są zdrowsze niż te smażone na tłuszczu, a poza tym niezwykle smaczne, najczęściej chrupiące zewnątrz, a miękkie w środku. Nic dziwnego, że chętnie z niego korzystamy, mimo że nie należy do energooszczędnych. Jak robić to z głową, by bezsensownie nie zużywać więcej prądu?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Choć piekarnik "zjada" dość sporo prądu, istnieją proste triki, dzięki którym uda ci się tę ilość ograniczyć. Przede wszystkim, w trakcie pieczenia staraj się nie otwierać drzwiczek. Mimo że brzmi banalnie, wiele osób o tym zapomina i wciąż sprawdza, czy pieczona potrawa jest już gotowa. To prosta droga do tego, by do wnętrza wdarło się chłodniejsze powietrze, co sprawi, że piekarnik znów będzie wyrównywał temperaturę, a na to pobierał więcej prądu.
Kolejną sztuczką jest wyłączanie go na ok. 15 minut przed ukończeniem pieczenia. W środku jeszcze przez dłuższy czas nadal będzie utrzymywać się ciepło, w którym potrawa spokojnie zdąży upiec się tak, jak należy.
Możliwie najczęściej korzystaj z termoobiegu, albowiem to właśnie ten tryb pobiera najmniej energii i sam w sobie uważany jest za energooszczędny. Oprócz tego staraj się nie nagrzewać piekarnika dłużej, niż 10 minut, tyle zdecydowanie wystarczy. W trakcie pieczenia nie wybieraj wyższej temperatury niż zalecana. Na koniec pamiętaj, by zawsze przejrzeć instrukcje od producenta, gdzie znajdziesz wszelkie niezbędne informacje.