Dane z Google pomogą ścigać za aborcję? Firma zabrała głos

Jak pisze wyborcza.biz, w Stanach Zjednoczonych apteki internetowe miały przekazywać dane dotyczące zakupów tabletek wczesnoporonnych m.in. koncernowi Google. Czy informacje te mogą zostać później pozyskane przez organy ścigania? Koncern odniósł się już do najnowszych doniesień.
Zobacz wideo Zobacz wideo: Thun: W Sejmie mamy w większości mężczyzn i to oni by decydowali o aborcji

Wyborcza.biz powołuje się na niepokojące ustalenia niezależnego serwisu ProPublica. Dziennikarze portalu wzięli pod lupę jedenaście aptek oferujących usługi online, które sprzedają tabletki wczesnoporonne. Ze śledztwa wynika, że dziewięć z tych podmiotów przekazuje informacje na temat klientek firmom zewnętrznym, wśród których m.in. jest Google. Dane, którymi dzielą się apteki, dotyczą głównie preferencji dotyczących wyszukiwania w Internecie, aby podsunąć danej użytkowniczce sprofilowane pod nią reklamy.

2022 roku w wyszukiwarce Google'a te hasła i pytania wpisywaliśmy najczęściej (zdjęcie ilustracyjne) Dane z Facebooka i Google'a w USA mogą pomagać policji ścigać kobiety szukające aborcji. Czy w Polsce też będą to robić?

Zazwyczaj informacje dane te są anonimowe, ale według ProPublica, Google mógłby namierzyć wskazane użytkowniczki po niepowtarzalnym numerze, przypisanym ich przeglądarce internetowej. Tak więc jeśli zamówienie miałoby miejsce na terenie stanu, w którym aborcja nie jest legalna, wówczas organy ścigania mogłyby zażądać od koncernu udostępnienia mu takich danych.

Od czasów uchylenia przez amerykański Sąd Najwyższy słynnego wyroku ws. Roe vs. Wade (który gwarantował wszystkim Amerykankom prawo do aborcji, obecnie autonomiczną decyzję w tym zakresie pozostawiono poszczególnym stanom - red.) ujawniono, że tego rodzaju dane udostępniają Google następujące apteki internetowe sprzedające tabletki aborcyjne: Abortion Ease, BestAbortionPill.com, PrivacyPillRX, PillsOnlineRX, Secure Abortion Pills AbortionRx, Generic Abortion Pills, Abortion Privacy i Online Abortion Pill Rx.

"Z raportu Business Insider'wynika, że policja otrzymała dane zebrane przez apteki internetowe, z postów w mediach społecznościowych (...) w celu wytoczenia spraw kobietom, ubiegającym się o dostęp do aborcji" - czytamy na łamach blackenterprise.com.

Działaczka Pro-life Kaja Godek podczas pierwszego czytania obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Warszawa, Sejm, 7 marca 2023 r. Posłanka PiS o głosowaniu przeciwko projektowi Godek. "To był zły projekt"

Przykładem tego rodzaju udostępnienia danych w sprawie o aborcję był przypadek z USA z 2022 roku, kiedy to organy ścigania wezwały Facebooka do przekazania informacji z rozmów na Messengerze. Była to konwersacja pomiędzy matką, Jessicą Burgess, a jej 17-letnią, ciężarną córką. 

Posiedzenie Sejmu (wtorek 7 marca) Projekt Kai Godek w sprawie aborcji odrzucony [LISTA GŁOSÓW]

Poszukiwanie informacji na temat aborcji w naszym kraju nie jest karalne - zauważa wyborcza.biz. Jakie działania w świetle obecnego prawa są natomiast penalizowane? Są to np. zachęcanie i pomoc w uzyskaniu dostępu do terminacji ciąży, czyli np. przekazywania pigułek poronnych i samo przeprowadzenie zabiegu aborcji.

Zdjęcie ilustracyjne/Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.pl Niepełnosprawnej 14-latce po gwałcie odmówiono legalnej aborcji. "Szpitale powołały się na klauzulę sumienia"

Obecnie w Polsce trwa pierwszy taki w historii proces przeciwko Justynie Wydrzyńskiej - działacze pro-choice z Aborcyjnego Dream Teamu. Justyna Wydrzyńska, podczas obowiązującego w trakcie pandemii lockdownu pomogła jednej z potrzebujących kobiet (będącej ofiarą przemocy ze strony partnera - red.) w uzyskaniu dostępu do aborcji, przekazując jej pigułki wczesnoporonne.

Jest oświadczenie Google. "Czysto hipotetyczne i niemożliwe"

W sprawie doniesień portalu ProPublica, głos zabrał sam koncern Google. 

Zarzuty opisane w najnowszym artykule ProPublica dotyczące Google Analytics są czysto hipotetyczne i technicznie niemożliwe. Google Analytics został zaprojektowany specjalnie po to, aby uniemożliwić identyfikację użytkowników przez samo Google lub przez kogokolwiek innego, w tym organy ścigania. Ponadto Google prowadzi ścisłą politykę przeciwko reklamowaniu osób na podstawie wrażliwych informacji

- ogłosiła firma.

Źródła: wyborcza.biz/Business Insider/Propublica.org/blackenterprise.com/federa.org.pl/oko.press

Więcej o: