Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W dzisiejszych czasach samoakceptacja dla własnego ciała to akt prawdziwej odwagi. To niezwykle ważne, aby pozostawać w dobrej relacji ze swoim ciałem. Dzięki temu mamy nie tylko energię, zdrowie również to psychiczne, ale ponadto siłę do samorealizacji. Zaprzestanie o myśleniu wyłącznie o swoich niedoskonałościach, może nam dać sporo przestrzeni na skupienie się na rzeczach o wiele bardziej istotnych. Przekonuje o tym pewna influencerka, która udowadnia, że nie powinniśmy ślepo podążać za ideałem piękna przedstawianym w sieci, gdyż w realnie ma on mało wspólnego z rzeczywistością.
Karina Irby jest znaną twórczynią treści o charakterze body positive, czyli szacunku do własnego ciała z ponad 1,2 miliona obserwujących na Instagramie. Wcześniej postrzegała swoje ciało jako źródło nieprzyjemnych uczuć i kompleksów. Dzisiaj stało się jej powodem do dumy i zachwytu.
Nikogo nie obchodzi, jak wyglądasz.
Niezadowolenie ze swojego ciała i brak jego akceptacji to prawdziwa epidemia dzisiejszych czasów, szczególnie wśród osób młodych. Przyczyną są również social media, w których aż roi się od obrazów idealnych twarzy oraz sylwetek. Karina Irby postanowiła zestawić na swoim profilu w mediach społecznościowych dwa zdjęcia, na których pozuje odwrócona do obiektywu aparatu w skąpym bikini. Na jednym z ich pokazała prawdziwą teksturę swojej skóry oraz widoczny cellulit, aby nauczyć ludzi, jak akceptować swoje ciała i kochać skórę, w której się znajdują. Dla kontrastu dodała również kadr po obróbce w programie graficznym.
Ludzie NADAL edytują swoje zdjęcia w ten sposób! I niestety niektórzy tego nie zauważają i porównują się do tego typu obrazów. Nigdy nie będziesz wyglądać jak na tych zdjęciach, bo sami modele nawet tak nie wyglądają. Tworzymy własne, standardy piękna. Bądź zmianą, którą chcesz zobaczyć.
Profil influencerki na Instagramie cieszy się ogromnym zainteresowaniem internautów. Oprócz udostępniania postów, na których prezentuje swoją sylwetkę, zachęca również obserwatorów do ruchu i aktywności fizycznej. Irby przekonuje, że nie trzeba chodzić na siłownię, żeby być w formie. Wystarczy pozostawać w ruchu. Ludzie dziękują jej za szczere otwarcie na temat obrazu ciała i za zachęcanie innych kobiet do kochania siebie.
Uwielbiam to, jak pokazujesz RZECZYWISTOŚĆ.
Uwielbiam Twoją osobę i to, czym się z nami dzielisz. Bardzo doceniam.
Bądź nieidealnie doskonała!
Dlaczego ludzie to sobie robią? Po co ukrywają swoje piękno?
Nigdy tego nie zrozumiem.