Sernik jest jednym z najchętniej wybieranych ciast. Nic dziwnego — smakuje praktycznie każdemu, a na dodatek nie jest skomplikowany w przygotowaniu. Okazuje się jednak, że nie zawsze wychodzi, a po upieczeniu nieładnie opada. Zazwyczaj bezpośredni wpływ ma nieodpowiednio dobrana temperatura. Jaka jest prawidłowa?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Choć pieczenie sernika na pierwszy rzut oka może nie wydawać się skomplikowane, warto zwrócić szczególną uwagę na temperaturę, do jakiej nagrzewamy piekarnik. Okazuje się, że należy zachować przedział od 150 do 180 stopni Celsjusza. W zależności od rodzaju sernika dobrym nawykiem jest też dokładne trzymanie się przepisu, który zawiera odpowiednie wskazówki dotyczące pieczenia.
Niektórym się wydaje, że jeśli piekarnik będzie mocno nagrany, ciasto po prostu szybciej się upiecze. Niestety to nieprawda. Lepiej, by temperatura była niższa niż wyższa — zbyt wysoka doprowadzi do utworzenia się górki i opadnięcia ciasta już chwilę po wyjęciu z urządzenia. Dzięki niższej masa nie zetnie się gwałtownie, a ciasto upiecze się równomiernie.
Niektórzy decydują się również na pieczenie sernika w niższej temperaturze, między 120 a 150 stopni Celsjusza. Choć cały proces trwa około 1 godzinę dłużej, ciasto po przygotowaniu ma delikatną strukturę i wygląda apetycznie.
Czasem zdarza się, że po długim pieczeniu sernik staje się wysuszony. Na szczęście istnieje prosty trik, który pozwoli temu zapobiec. Wystarczy przed pieczeniem postawić w piekarniku pod ciastem naczynie z wodą lub włożyć blaszkę z sernikiem do większej formy, wypełnionej niedużą ilością cieczy. Dzięki kąpieli wodnej unikniemy nieestetycznych pęknięć ciasta, a także zachowamy odpowiednią wilgoć i puszystość. Nie należy też wyciągać sernika z piekarnika bezpośrednio po upieczeniu. Warto dać mu czas, by ostygł przy uchylonych drzwiczkach.
Sposób przygotowania: