Psie odchody na dywanach to codzienność. "Króliczki Playboya" o życiu w wili: Tam czas stanął w 1980

O tym, co działo się w willi Hugh Hefnera, powiedziano już wiele, ale co jakiś czas wychodzą na jaw nowe fakty związane ze słynną rezydencją. Dla kobiet określanych "Króliczkami Playboya" znajomość z Hefnerem miała być przepustką do medialnej kariery, ale okazała się wielką pomyłką.

Na początku 2022 roku premierę miał film dokumentalny "Secrets of Playboy", gdzie współpracownicy i współpracowniczki Hugh Hefnera opowiedziały o życiu w willi. Na jaw wyszły szokujące fakty, o których do tej pory nie mówiło się głośno. Znajomość z "królem Playboya" miała przypominać sektę. Mężczyzna miał zmuszać kobiety do orgii, zażywania narkotyków oraz stosować przemoc psychiczną.

Zobacz wideo Martyna Wojciechowska wspomina sesję w Playboyu „Na dzień dzisiejszy postąpiłabym inaczej"

Co działo się za drzwiami rezydencji? "Króliczki Playboya" o życiu z Hugh Hefnerem

Ulubionymi dziewczynami Hefnera przez długi czas były Kendra Wilkinson, Holly Madison i Bridget Marquardt. I chociaż Hugh Hefner odszedł w 2017 roku, wokół jego osoby nadal jest głośno. Niedawno Holly i Bridget wystąpiły w podcaście "Juicy Scoop", gdzie ujawniły nieco więcej faktów z życia w rezydencji. Kobiety miały być zmuszane do seksu bez zabezpieczenia. Bridget opowiedziała o sytuacji, gdy pierwszy raz widziała orgię. Jedna z kobiet miała do niej podejść i zapytać, czy dołączy, a gdy odmówiła, usłyszała, że więcej nie zostanie zaproszona do willi.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

 

Czego nie mówiło się o życiu z Hugh Hefnerem? Choroby weneryczne, brud i zwierzęce odchody

W willi Hugh Hefnera problemem były choroby weneryczne i brak higieny. W rezydencji liczącej aż 70 pokoi miał panować bałagan oraz brud, a na ekskluzywnych dywanach leżały psie odchody. Kobiety usiłowały dekorować swoje pokoje, aby sprawić, by wyglądały nieco lepiej i przytulniej, lecz zabiegi nie przynosiły efektu, kiedy wokół panował taki rozgardiasz. - On nic nie chciał zmieniać. Czas zatrzymał się tam w 1980 roku - powiedziała Carla Howe w jednym z wywiadów.

 
Więcej o: