Zgodnie z przepisami kobiety mogą przejść na emeryturę w wieku 60 lat. W takim wypadku ich świadczenie zostanie przeliczone na podstawie zebranych składek podzielonych przez prognozowane trwanie życia.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Kobiety, które korzystały z OFE, czyli Otwartych Funduszy Emerytalnych, mogą liczyć także na okresową emeryturę kapitałową. To z kolei nic innego, jak dodatkowe środki, które wpływają na ich konto przez pięć lat. Zazwyczaj jest to ok. 300 zł. Według danych, do których dotarł "Fakt" z takiego świadczenia korzysta ponad 500 tys. seniorek.
W momencie, gdy kobieta osiąga wiek 65 lat, Zakład Ubezpieczeń Społecznych ponownie przelicza jej świadczenie, jednak bez odliczania wypłaconych już kwot. Oznacza to, że osoby, które skorzystają z tej możliwości w odpowiednim czasie, mogą liczyć na naprawdę spore podwyżki. Według wyliczeń "Faktu" mowa tu o kwotach rzędu 700, a nawet 1000 zł.
Warto wiedzieć, że panie, które przeszły na emeryturę po 1 października 2017 roku nie muszą nic robić, by Zakład Ubezpieczeń Społecznych przeliczył im emeryturę wraz ze środkami z OFE. Inaczej ma się sytuacja w przypadku kobiet, które urodziły się w kwietniu, maju oraz czerwcu 1956 roku. Według dziennika, jeśli złożą wniosek o ponowne przeliczenie świadczenia do 31 marca 2023 roku mogą liczyć na podwyżkę świadczenia. Wszystko za sprawą obecnie obowiązujących tablic prognozowanego dalszego trwania życia, które są wyjątkowo korzystne w związku z pandemią, a zmienią się od 1 kwietnia. Właśnie dlatego warto pospieszyć się i skorzystać z przeliczenia do końca tego miesiąca, a nie czekać, aż zakład zrobi to automatycznie w późniejszym terminie. Wystarczy złożyć wypełniony formularz ZUS ERPO.