Więcej z życia gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl.
Kate Middleton uważana jest przez wielu za ideał piękna. Fani doceniają jej naturalność i delikatność. Pod jej zdjęciami nie brakuje słów zachwytów. Niektórzy mówią, że jest jak wino - z każdym rokiem coraz piękniejsza. Inni doceniają, że "starzeje się z gracją". Jednak jej promienny wygląd to nie tylko geny i odpowiednia pielęgnacja. Mało kto wie, że zarówno księżna, jak i Meghan Markle korzystały z zabiegów medycyny estetycznej.
"Pracował nad nimi dobry chirurg"
Według ekspertów Kate Middleton nie korzystała z metod poprawiania urody, które wymagają użycia skalpela. Nie stroni jednak od botoksu. Jak zauważył doktor Vartan Mardirossian, widać to nawet na najnowszych fotografiach.
Na niektórych zdjęciach można było zauważyć, że jej prawa brew jest nieco niżej od lewej. To chwilowy efekt uboczny tego zabiegu
- wskazywał ekspert.
Z kolei dr. Matthew Schulman z Nowego Jorku nazywał księżną jakiś czas temu "reklamą botoksu". Podkreślał, że wyeliminowanie głębokich zmarszczek w okolicach oczu, które pojawiają się przy uśmiechu, byłoby praktycznie niemożliwe bez zastrzyków.
Meghan Markle natomiast mogła przejść operację plastyczną nosa. W chirurgii plastycznej pojawił się nawet trend nazywany "nosem Meghan".
Grzbiet nosa jest doskonale zrobiony. Zmiany są subtelne i naturalne, z pewnością pracował nad nimi dobry chirurg
- twierdzi doktor Vartan Mardirossian.
Magazyn Life and Style wskazywał także, że podobnie jak Kate, Meghan korzysta z botoksu. Bardzo dba również o codzienną pielęgnację cery.
Kiedy pracowałam z Meghan miała fioła na punkcie cery. Zawsze chciała, żeby skóra wyglądała naturalnie, ale jednocześnie była promienna, pełna blasku i zdrowa
- opowiadała jej makijażystka.
)
